Na inaugurację fazy grupowej Ligi Mistrzów Halkbank Ankara sensacyjnie przegrał z francuskim Saint Nazaire 2:3. Mimo to turecki zespół był faworytem w ich kolejnej rywalizacji, która miała miejsce na terenie rywala.
W premierowej odsłonie zgodnie z przewidywaniami górą był faworyt. Halkbank zwyciężył 25:20, ale w drugim secie nie poszedł za ciosem. Gospodarze odpowiedzieli, triumfując do 18.
Trzecia partia była bardzo ważna, bo walka toczyła się o punkt do tabeli grupy D. Saint Nazaire poszło za ciosem i ostatecznie triumfowało 25:20, dzięki czemu było w komfortowej sytuacji przed kolejnym setem.
ZOBACZ WIDEO: Mocne słowa legendy w kierunku polskiego siatkarza. Jest odpowiedź
W czwartej odsłonie meczu toczyła się wyrównana walka, czego efektem był wynik 23:23. Wówczas dwa punkty z rzędu zdobył jednak Halkbank, który ostatecznie doprowadził do tie-breaka. Tym razem to turecki zespół poradził sobie lepiej w decydującym secie, triumfując 15:11.
Tym samym goście odbili sobie porażkę z pierwszej kolejki, ale i tak nie wywieźli z Francji kompletu punktów. Mimo to są już pewni 2. miejsca w grupie, gwarantującego grę w 1/8 finału.
Mimo że najwięcej punktów w tym spotkaniu zdobył atakujący gości Marek Sotola, to bohaterem został Joandry Leal. Brazylijski gwiazdor, z którego niezadowolony był rosyjski Lokomotiw Nowosybirsk i rozwiązał z nim umowę za porozumieniem stron. Leal zapisał na swoim koncie 21 pkt. przy 63 proc. skuteczności w ataku (15/24). Do tego dołożył 5 asów serwisowych i 1 blok. Udanie radził sobie także w przyjęciu.
Liga Mistrzów, 5. kolejka:
Saint Nazaire - Halkbank Ankara 2:3 (20:25, 25:18, 25:20, 23:25, 11:15)