Runda Pucharu CEV kobiet rozpoczęła się we wtorek. W Radomiu siatkarki MOYA Radomki poniosły porażkę 1:3 z Vandoeuvre, przez co są w trudnej sytuacji przed rewanżem we Francji.
Największą niespodzianką w rundzie jest na razie porażka Igora Gorgonzola Novara 1:3 w wyjazdowym meczu z Kuzey Boru Genclik. Wyprawa faworyta z Włoch do Turcji zakończyła się sromotnym niepowodzeniem - zwyciężył tylko w drugim secie, a w pozostałych partiach lepszy był zespół zajmujący szóste miejsce w lidze tureckiej. W lepszej drużynie Anna Lazarewa zdobyła aż 31 punktów i przede wszystkim ona zdemolowała rywalki.
W pozostałych parach bez zaskoczeń i dramaturgii. THY Stambuł może być drugim zespołem z Turcji, który awansuje do ćwierćfinału Pucharu CEV. Dużo na to wskazuje, ponieważ zwyciężył 3:0 na wyjeździe z Asterix Avo Beveren. W lepszym zespole zagrała między innymi znana z polskich hal Roberta Silva Ratzke.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Także CS Volei Alba Blaj zwyciężyła 3:0 na wyjeździe i rewanż wydaje się formalnością. W nim rumuński zespół będzie mógł potwierdzić wyższość nad hiszpańskim Avarca de Menorca. W dwóch z trzech setów Alba zwyciężała z najmniejszą możliwą przewagą dwóch punktów.
Rewanże zostaną rozegrane za dwa tygodnie.
1/8 finału Pucharu CEV kobiet:
Kuzey Boru Genclik - Igor Gorgonzola Novara 3:1 (25:23, 15:25, 25:13, 25:23)
Asterix Avo Beveren - THY Stambuł 0:3 (21:25, 18:25, 22:25)
Avarca de Menorca - CS Volei Alba Blaj 0:3 (23:25, 18:25, 23:25)