Developres zrobił swoje. Polski zespół z awansem do kolejnej rundy LM

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

Siatkarki Developresu Rzeszów poleciały do Bułgarii z nadziejami na zwycięstwo i awans do kolejnej rundy rozgrywek Ligi Mistrzyń. Wicemistrzynie Polski cel osiągnęły, pokonując Maritzę Płowdiw 3:0. Stylem gry jednak nie zachwyciły.

Siatkarki Developresu Rzeszów po czterech meczach miały na koncie 9 punktów. W Bułgarii celem było zainkasowanie kolejnych trzech, aby w ostatniej kolejce fazy grupowej przeciwko włoskiemu Prosecco Doc Imoco Conegliano zagrać bez jakiejkolwiek presji.

Początek spotkania był niepokojący, bowiem to gospodynie przejęły inicjatywę. Fatalnie prezentowała się Sabrina Machado, po dwóch kolejnych błędach Brazylijki, Bułgarki odskoczyły na trzy punkty (8:5). Rywalki utrzymywały ten dystans przez blisko pół seta. Sygnał do odrabiania strat dała dopiero Monika Fedusio, po jej udanych atakach mieliśmy remis 15:15.

Od tego momentu wicemistrzynie Polski złapały wiatr w żagle. Kapitalnie grała Weronika Centka, w końcu przebudziła się też Sabrina Machado. Doskonałe serwisy Katarzyny Wenerskiej i Moniki Fedusio, pozwoliły podopiecznym Michala Maška szybko uspokoić sytuację. Prowadzenie Polek 22:16 podcięło skrzydła zawodniczkom Maritzy. Chwilę później Marrit Jasper dokończyła dzieła.

ZOBACZ WIDEO: Zrobiło się gorąco. Pokazała się w bikini na rajskiej plaży

Ekipa z Podkarpacia miała spore problemy z odpowiednim wejściem w seta. Uwidoczniło się to również w drugiej odsłonie. Zawodniczki Ahmetcana Ersimseka ponownie przez długi czas utrzymywały kontakt z rzeszowiankami. Tym razem jednak nie potrafiły przejąć kontroli i zbudować przewagi. W połowie partioi mieliśmy jednak remis 15:15, w dużej mierze za sprawą monetów gorszej gry przyjezdnych i niż skutecznej ofensywy Bułgarek. Ich skuteczność ataku oscylowała bowiem w granicach 30 procent.

Podobnie jak na inaugurację, Developres rozkręcał się im bliżej było końca partii. Ponownie ciężar odpowiedzialności za wynik wzięła na swoje barki Monika Fedusio. Pomogły też rywalki i ich liczne błędy. To pozwoliło rzeszowiankom zbudować przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła sześciu punktów. Set skończył się podobnie jak poprzedni, udaną kontrą sfinalizowaną przez Marit Jasper.

Rzeszowianki imponowały konsekwencją, choć trudno było zachwycać się ich stylem. Początek seta trzeciego, tak jak poprzednich, był niemrawy. Wykorzystały to rywalki, przez długi czas pozostając w kontakcie. Do stanu 15:15, wicemistrzynie Polski nie były w stanie zbudować większej, niż dwupunktowa przewagi. Słabo w ataku prezentowała się Agnieszka Korneluk, bezradnością raziła Marit Jasper.

Monika Fedusio, która wcześniej ciągnęła grę zespołu w kluczowych momentach, tym razem również obniżyła loty. Na szczęście kapitalne wejście zanotowała Magdalena Jurczyk, która w ostatniej odsłonie zastąpiła Weronikę Centkę. Pewnie w ofensywie prezentowała się także Sabrona Machado. To zaowocowało powtórką z rozrywki, druga połowa seta zdecydowanie należała do drużyny gości. Developres w końcówce odjechał na pięć punktów (17:22) i spokojnie dokończył dzieła.

Maritza Płowdiw - KS DevelopRes Rzeszów 0:3 (18:25, 20:25, 

Maritza: Agbortabi, Slavchewa, Saykova, Koeva, Angelova, Dudova, Todorova (libero) oraz Gunczewa, Doszkowa, Nikołowa, Borisowa, Kitipowa;

Developres: Korneluk, Jasper, Machado, Centka, Wenerska, Fedusio, Szczygłowska (libero) oraz Jurczyk.

Tabela gr. A:

Tabela zapewniona przez Sofascore
Komentarze (2)
avatar
wodnik64
7 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Rysice! To mógł być bardzo cięźki mecz! Skończyło się ....perfekcyjnie! DZIĘKUJĘ! Przy okazji pozdrawiam szmaty.............tzn. pol....aj coś pokręciłem 
avatar
wodnik64
7 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lider kabaretów...Marcin Wójcik twierdzi, że ludziom włosy nie wypadają tylko wrastają do środka i potem wyłażą w innym miejscu! W tffffoim wypadku włosy miały po drodze tffuj mózg! Obawiam się Czytaj całość