Krzysztof Gierczyński (kapitan Asseco Resovii): Obawialiśmy się tego meczu, bo spodziewaliśmy się w Stambule naprawdę ciężkiej przeprawy. Na szczęście dla nas, dwa pierwsze sety wygraliśmy łatwo. Później walka się wyrównała, ale wytrzymaliśmy to ciśnienie do końca i wygraliśmy ważne spotkanie na trudnym terenie, jakim jest Turcja.
Ljubomir Travica (trener Asseco Resovii): Spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego spotkania, bo analizowaliśmy poprzednie dwa mecze drużyny tureckiej w Lidze Mistrzów i wiedzieliśmy, że to świetny zespół. Byliśmy jednak dobrze przygotowani do tego meczu i od początku graliśmy z dużą koncentracją i świetnie na zagrywce. Faktycznie, te dwa pierwsze sety wygraliśmy łatwo i dlatego w trzeciej partii trudno było nam utrzymać poziom koncentracji. Tak zwykle bywa w meczach, kiedy zbyt łatwo prowadzi się 2-0. Na szczęście w decydującym czwartym secie moja drużyna pokazała znów pozytywne zachowanie na boisku i potrafiła skoncentrować się w tym najważniejszym momencie. Jestem bardzo zadowolony z tego, że po trzech kolejkach mamy na swoim koncie komplet zwycięstw, ponieważ, jak już wielokrotnie podkreślałam, ta grupa jest wyrównana i każde zwycięstwo jest bardzo cenne. Spróbujemy w następnych meczach rundy rewanżowej grać tak dobrze jak w tych dwóch ostatnich spotkaniach w Paryżu i w Stambule.
Baris Ozdemir (libero Belediyesi Stambuł): Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że drużyna Asseco Resovii jest silniejsza od pozostałych naszych rywali w grupie F. Dlatego przygotowywaliśmy się do tego meczu bardzo uważnie, ale niestety nasz przeciwnik w dwóch pierwszych setach zupełnie rozbił nas zagrywką. Przez złe przyjęcie nie mogliśmy grać w ataku tego co sobie założyliśmy. Później zdołaliśmy nieco wyrównać grę, ale może była to zasługa tego, że nasz przeciwnik nieco się rozluźnił i pozwolił nam na więcej. W czwartym secie walka była zacięta, ale w końcówce popełniliśmy kilka prostych błędów i to zadecydowało o naszej porażce. Oczywiście jesteśmy bardzo rozczarowani, bo liczyliśmy na zwycięstwo tym bardziej, że graliśmy we własnej hali.
Nedim Ozbey (trener Belediyesi Stambuł): Widać było, że Resovia doskonale czytała naszą grę i była świetnie przygotowana na nas od strony taktycznej. Może to śmiesznie zabrzmi, ale mamy tu taki przesąd, że wygrywamy wtedy, gdy zaczynamy mecz od lewej strony, a tym razem Resovia pokrzyżowała nam już szyki przy losowaniu stron, kiedy ich kapitan wylosował właśnie tę naszą ulubioną stronę boiska. Oczywiście nie mamy o to pretensji do naszych przeciwników, którzy zagrali naprawdę dobre spotkanie. Nigdy nie przypuszczalibyśmy, że tacy zawodnicy jak Scott Touzinsky popełnią aż tyle prostych błędów. W pierwszych dwóch setach Polacy dominowali na boisku. W trzecim secie odzyskaliśmy nieco wiarę, bo mecz się wyrównał, ale w czwartej partii w decydującym momencie trener gości zrobił zmiany taktyczne, które okazały się strzałem w dziesiątkę, dlatego jeszcze raz składam mu gratulacje.