Jastrzębski Węgiel spotkanie 18. kolejki PlusLigi rozpoczął m.in. bez Benjamina Toniuttiego. Miejsce podstawowego rozgrywającego zajął Juan Ignacio Finali, który miał w tym sezonie lepsze i gorsze momenty. Niemniej zdecydowanymi faworytami byli gospodarze. GKS Katowice zajmował bowiem ostatnie miejsce w tabeli i niewiele wskazywało na to, aby miał zagrozić mistrzom kraju.
Pierwszy set zniwelował jednak te przewidywania. Katowiczanie przez dłuższy czas utrzymywali się na prowadzeniu i prezentowali dobrą grę. Choć z czasem miejscowi odrobili stratę i odskoczyli na trzy punkty, w decydujących fragmentach na tablicy ponownie pojawił się remis. Przyjezdni mogli zapisać tę partię na swoją korzyść, jednak w końcówce mistrzowie Polski podnieśli poziom i wygrali 25:23.
Choć otwarcie kolejnej odsłony należało do gospodarzy, rywale szybko odrobili wynik. W późniejszych fragmentach oba zespoły grały punkt za punkt i nie potrafiły zbudować przewagi. To doprowadziło do niezwykle emocjonującej końcówki, w której GKS ponownie miał szansę na zwycięstwo. Jastrzębianie obronili jednak dwie piłki setowe, pokazując m.in. moc w bloku. Właśnie ten element dał im też decydujący punkt i wygraną 28:26.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
W trzeciej partii katowiczanie nie byli już w stanie dotrzymać kroku faworytom. Miejscowi zdobywali seriami kolejne punkty, coraz bardziej uciekając z wynikiem. To odbierało przyjezdnym chęci do gry i przybliżało jastrzębian do końcowego triumfu. Finalnie mistrzowie Polski odnieśli pewne zwycięstwo do 16, triumfując 3:0.
Jastrzębski Węgiel - GKS Katowice 3:0 (25:23, 28:26, 25:16)
JW: Carle, Finoli, Huber, Brehme, Fornal, Kaczmarek, Popiwczak (libero)
GKS: Bouguerra, Tuaniga, Usowicz, Krulicki, Kisiluk, Gomułka, Mariański (libero) oraz Gibek, Berger, Domagała, Fenoszyn
MVP: Timothee Carle (JW)