Blaire Fleming, transpłciowa siatkarka, o której w ostatnich miesiącach zrobiło się bardzo głośno, zakończyła swoją karierę akademicką. Ostatni występ zanotował w finale turnieju Mountain West, w którym jej San Jose State przegrało z Colorado State 1:3.
Sezon drużyny Fleming był naznaczony rezygnacjami i ograniczonymi protestami w związku z jej obecnością w zespole. Po porażce trener Todd Kress skrytykował "przerażające i nienawistne" ataki, jakie spotkały jego podopieczną.
Fleming, będąca w centrum uwagi przez cały sezon, musiała zmierzyć się z wieloma wyzwaniami zarówno na parkiecie, jak i poza nim. Jej obecność w drużynie wywołała liczne dyskusje i kontrowersje, które wpłynęły na atmosferę wokół zespołu.
Mimo trudności, transpłciowa siatkarka rywalizowała na amerykańskich parkietach od początku do końca. Plusem dla niej było to, że jej uczelnia postanowiła stanąć po jej stronie i bronić ją rękami i nogami.
Tego samego Fleming nie doświadczyła w zespole. Nie brakowało bowiem zawodniczek, które otwarcie dołączały do protestu przeciwko wspomnianej siatkarce.
ZOBACZ WIDEO: Dostał na serwetce adres. Pojechał na Targówek i szok. "Był prawidłowy"