Emocjonujące starcie w Tarnowie. Barkom Każany postawił się faworytowi

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie

Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie wywieźli z Tarnowa komplet punktów. Wcześniej jednak musieli się mocno napracować, aby pokonać walczący o utrzymanie Barkom Każany Lwów 3:1.

W 16 rozegranych meczach siatkarze Barkomu Każany Lwów zgromadzili zaledwie 11 punktów. Sytuacja ekipy z Ukrainy w tabeli PlusLigi jest nie do pozazdroszczenia. Podopieczni Ugisa Krastinsa muszą walczyć o utrzymanie i aby myśleć o pozostaniu w elicie, powinni punktować również w starciach z wyżej notowanymi rywalami, takimi jak np. trzecia w klasyfikacji Aluron CMC Warta Zawiercie.

Przebieg pierwszego seta pokazał, że Ukraińców stać na walkę z tuzami. Barkom prowadził bowiem od pierwszej, do niemal ostatniej piłki. Zawiercianie bowiem rozpoczęli mecz słabo i do stanu 20:20 zmuszeni byli gonić wynik. Przewagę, po raz pierwszy wypracowali po skutecznym ataku Aarona Russella. Amerykanin dał swojej drużynie punkt i piłkę setową, której goście zresztą nie wykorzystali. Zrobił to chwilę później Karol Butryn, dzięki czemu goście mogli cieszyć się z wygranej 28:26.

Atakujący Jurajskich Rycerzy był zresztą najjaśniejszym punktem ofensywy w zespole przyjezdnych, obok Mateusza Bieńka, który skończył wszystkie pięć piłek. Takiego egzekutora zabrakło gospodarzom, choć trzeba przyznać, że Rune Fasteland i Vasyl Tupchii również prezentowali się doskonale.

ZOBACZ WIDEO: Narzeczona polskiego tenisisty na Malediwach. Co za zdjęcia!

To, co nie udało się lwowianom w pierwszej odsłonie... nie udało się w drugiej, również zakończonej na przewagi. Tym razem jednak goście prezentowali się dużo lepiej, w pierwszej połowie partii posiadając momentami nawet cztery punkty przewagi (8:4). Podopieczni Ugisa Krastinsa zdołali jednak doprowadzić do remisu (13:13) i przejąć inicjatywę. Ukraińcy pogubili się dopiero w końcówce. Tymur Tsmokalo przy piłce setowej (24:23), zaatakował w siatkę, a chwilę później Bartosz Kwolek rozstrzygnął wszystko zagrywką.

Lwowianie mieli czego żałować, bowiem kolejny raz sukces wymknął im się z rąk. Nie pomogła dobra zmiana w wykonaniu Lorenzo Pope'a, który imponował atakiem i utrzymana wysoka skuteczność przez Rune Fastelanda. Zabrakło przede wszystkim wsparcia od Vasyla Tupchii, który skończył zaledwie 3 z 10 piłek. Z drugiej strony jeszcze słabiej w ataku zaprezentował się Karol Butryn (1/7 w ataku).

Niewiele brakowało, aby sytuacja z dwóch poprzednich odsłon powtórzyła się w trzeciej. W niej Barkom prowadził nawet sześcioma punktami (14:8), aby chwilę później roztrwonić całą zaliczkę (20:20). Goście sytuację skomplikowali sobie na własne życzenie, popełniając sporo błędów. To zemściło się w końcówce.

Trener Michał Winiarski z postawy swoich podopiecznych tym razem nie mógł być zadowolony. Jedynym pozytywem w szeregach gości był Kyle Ensing, który zastąpił słabo dysponowanego Karola Butryna. Ożył też Vasyl Tupchii, co dawało gospodarzom nadzieję na to, że losy meczu można jeszcze odwrócić.

Goście potrzebowali aż trzech setów, aby złapać właściwy rytm. Pokazali to w czwartej partii, która od początku do końca toczyła się po myśli zawiercian. Co prawda gospodarze kilkakrotnie zmniejszali straty, a nawet doprowadzali do remisu, jednak nawet przez moment szkoleniowiec Jurajskich Rycerzy nie musiał drżeć o wynik. Kapitalnie prezentował się Bartosz Kwolek, który wziął na siebie odpowiedzialność za wynik. Dzielnie wtórował mu Aaron Russell, odbudował się też Karol Butryn. Przy tak dobrze dysponowanych kolegach, Miguel Tavares Rodrigues miał pełną dowolność na rozegraniu.

Lwowianie na tle poprzednich partii, tym razem rozczarowali. Bardzo słabo w ich wykonaniu wyglądała zwłaszcza druga połowa seta, w której przyjezdni całkowicie kontrolowali grę. Barkom przegrał trzynaste spotkanie w sezonie i mocno skomplikował sobie sytuację w tabeli. Podopieczni Ugisa Krastinsa w niedzielę, będą musieli spoglądać w kierunku rywali. Ich strata do zajmującej bezpieczne, trzynaste miejsce PSG Stali wynosi obecnie 1 punkt. W niedzielę rywalem ekipy z Nysy, w meczu rozgrywanym w ramach 17. kolejki będzie ligowy outsider, GKS Katowice.

Barkom Każany Lwów - Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (26:28, 23:25, 25:23, 19:25)

Barkom Każany: Kovalov, Fasteland, Tammearu, Szczurow, Tupchii, Petrovs, Pampuszko (libero) oraz Pope, Valimaa, Tsmokalo;

Aluron CMC Warta: Kwolek, Russel, Gladyr, Tavares, Bieniek, Butryn, Perry (libero) oraz Markiewicz, Nowosielski, Ensing.

MVP: Mateusz Bieniek (Aluron CMC Warta Zawiercie)

Tabela PlusLigi:

Tabela zapewniona przez Sofascore
Komentarze (1)
avatar
Cie Wdu
3 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo. Nie sprzedali meczu jak Jastrzębski węgiel, który chce utrzymać ukraińców w plus lidze i przegrał celowo