Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Budowlane zwycięskie we Francji

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki PGE Grot Budowlanych Łódź
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki PGE Grot Budowlanych Łódź

Drużyna PGE Grot Budowlanych dopisała do swojego konta trzecie zwycięstwo w Lidze Mistrzyń. Mimo problemów na początku spotkania łodzianki pokonały na wyjeździe Neptunes Nantes 3:1. Niebagatelne znaczenie dla wyniku miał grany aż do 36 drugi set.

Po trzech kolejkach siatkarskiej Ligi Mistrzyń zawodniczki PGE Grota Budowlanych Łódź zajmowały drugą pozycję w tabeli grupy "D". Łodzianki do tej pory przegrały tylko z tureckim Fenerbahce Medicana Stambuł. Podopieczne Macieja Biernata do Francji jechały więc jako faworytki. U siebie Budowlane pokonały Neptunes Nantes po tie-breaku.

Pięć setów w pierwszym starciu i głód zwycięstwa gospodyń w meczu Ligi Mistrzyń pozwalały przewidywać, że rewanżowy mecz również nie będzie należał do łatwych. Francuski zespół szybko dał temu świadectwo na boisku. Siatkarki Neptunes Nantes lepiej weszły w spotkanie i to one nadawały tempo rywalizacji. Na początku łodzianki jeszcze potrafiły trzymać kontakt z rywalkami, jednak później wynik zupełnie się rozjechał (14:9).

Gospodynie dominowały w ofensywie, lepiej wyglądały w obronie i przede wszystkim popełniały mniej błędów. Tych natomiast nie potrafiły ustrzec się Budowlane. W polskim zespole brakowało spokoju w przyjęciu i skuteczności w ofensywie, szczególnie na lewym skrzydle. W ustabilizowaniu gry nie pomogły także zmiany i łódzka ekipa musiała uznać wyższość rywalek, przegrywając odsłonę do 17.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki

Drugi set w wykonaniu PGE Grota Budowlanych wyglądał zdecydowanie lepiej, choć emocji w nim nie brakowało. Łodzianki wyciągnęły wnioski i jako pierwsze zbudowały sobie kilkupunktową przewagę (10:13). Taki stan jednak nie utrzymał się długo. Gospodynie nie złożyły broni, odrobiły straty i to one przy stanie 24:22 miały w górze piłki setowe. Wtedy zabawa rozpoczęła się na dobre.

Łódzka drużyna wyrównała wynik, fundując kibicom emocjonującą końcówkę na przewagi. Oba zespoły walczyły zacięcie, a cała partia trwała aż 41 minut. Wojnę nerwów zwyciężyły jednak siatkarki z Polski. Podopieczne trenera Biernata w decydujących momentach świetnie powalczyły w defensywie, a w kończeniu akcji nie zawodziła . To właśnie włoska zawodniczka postawiła kropkę nad "i" i Budowlane triumfowały 36:34.

W kolejnej partii także nie brakowało długich wymian i wyrównanej walki. Tym razem losy odsłony rozstrzygnęły się jednak wcześniej. Łodzianki uruchomiły blok i zagrywkę, odskakując na trzy "oczka" przy stanie 16:19. W końcówce zawodniczki Grota pod batutą świetnie serwującej Pauliny Damaske jeszcze powiększyły przewagę. Zwycięski punkt na wagę prowadzenia w meczu zdobyła Sasa Planinsec (18:25).

Zmotywowane siatkarki z Łodzi czwartego seta rozpoczęły z wysokiego "C", szybko narzucając swoje warunki gry i budując solidną zaliczkę (6:11). Budowlane robiły różnicę zagrywką, świetnie pracowały w defensywie i skutecznie kończyły swoje akcje. Dla polskiego zespołu wszystko układało się znakomicie, jednak w końcówce gospodynie potrafiły wykorzystać drobne niedokładności rywalek i zmniejszyć stratę. Mimo kilku nerwowych momentów łodzianki wyszły z kłopotów obronną ręką, wygrywając cały mecz 3:1.

Liga Mistrzyń, 4. kolejka:

Neptunes Nantes - PGE Grot Budowlani Łódź 1:3 (25:17, 34:36, 18:25, 22:25)

Nantes: Bennett, Powell, Robinson, Nilsson, Bah, Jansen, Giardino (libero)

Budowlani: Enweonwu, Grabka, Planinsec, Sobolska-Tarasova, Blagojević, Drużkowska, Łysiak (libero)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty