Od początku sezonu Steam Hemarpol Norwid Częstochowa imponował formą i uznawany był za czarnego konia rozgrywek PlusLigi. Częstochowianie potrafili ograć u siebie Jastrzębski Węgiel (3:2). Jednak niedzielna porażka z Barkom Każanami Lwów położyła cień na dyspozycji Norwida.
W starciu z zespołem z Ukrainy częstochowianie byli bezradni. Nie potrafili wygrać żadnego seta z zespołem, który nie zdobył nawet punktu. Już dwa dni po tym spotkaniu zespół z Częstochowy będzie miał szansę na rehabilitację. Rywalem będzie Asseco Resovia Rzeszów.
- To będzie bardzo trudny mecz, ponieważ Resovia na swoim obiekcie jest bardzo mocna. Zespół z Rzeszowa nie gra może na takim poziomie na razie, jak nas do tego przyzwyczaił, ale z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej i na pewno po ostatniej porażce z Warszawą będą chcieli zrehabilitować się i wygrać z nami to spotkanie - powiedział portalowi czestochowskie24.pl drugi trener Norwida, Leszek Hudziak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Do tego Resovia ma z Norwidem rachunki do wyrównania. Rok temu częstochowianie wygrali na wyjeździe z Pasami i tym triumfem zapewnili sobie utrzymanie w PlusLidze.
- To spotkanie na pewno będzie bardzo ciężkie, ponieważ Rzeszów robi bardzo mało błędów, jeśli chodzi o zagrywkę i atak. Z takimi zespołami, gra się ciężko. Przeważnie decydują błędy własne, których akurat w meczu z Barkomem zrobiliśmy aż 25, także to jest bardzo dużo - dodał Hudziak.
Mecz rozegrany zostanie we wtorek (22 października), a jego początek wyznaczono na godzinę 17:30.