LM: Historyczna wygrana przyszła dość łatwo - relacja ze spotkania MKS Dąbrowa Górnicza - ASPTT Miluza

Spotkanie z francuską drużyną było dla dąbrowianek szczególne, bowiem po raz pierwszy w europejskich rozgrywkach mogły zaprezentować się własnej publiczności. Debiut jakże udany, MKS zwyciężył w trzech setach. Do składu dąbrowskiej ekipy powróciła Katarzyna Gajgał, która jednak tylko obserwowała poczynania swoich koleżanek z kwadratu dla rezerwowych.

Gospodynie od pierwszych piłek sprawiały kłopoty swoją zagrywką, co skutkowało skutecznymi kontratakami. Magali Magail przy stanie 5:1 poprosiła o czas, jednak dąbrowianki kontynuowały swoją dobrą grę. Drugie "oczko" siatkarki z Miluzy zdobyły po dwubloku na kontrze na Agacie Karczmarzewskiej-Purze (10:2). Gdy Dominika Sieradzan weszła w pole zagrywki, Francuzki zniwelowały jedenastopunktową stratę dość szybko (14:3, 14:10). Nagła niemoc w ataku wywołała zmiany, na boisku pojawiły się Magdalena Sadowska oraz Ewelina Sieczka. Po drugiej przerwie technicznej gra nie była już tak wyrównana. Zawodniczki MKS-u dobrze zagrywały i jednocześnie popełniały proste błędy, jednak były lepsze w pojedynczych akcjach. Gospodynie zwyciężyły 25:14, tym samym wygrywając pierwszego seta w europejskich rozgrywkach.

W porównaniu do premierowej odsłony spotkania w składzie gospodyń zaszły zmiany, na parkiecie pozostała Sadowska oraz Sieczka. Siatkarki z Miluzy nie pozwoliły swoim przeciwniczkom wypracować przewagi, gra od początku była wyrównana, tak samo jak wynik. Na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu ASPTT wyszło po dwubloku na Joannie Szczurek (6:7). Wszystko odwróciło się po przerwie technicznej, bowiem dąbrowianki wypracowały sobie przewagę (14:10, 16:11). W końcowej części partii Francuzki popełniły za dużo błędów własnych i w konsekwencji przegrały do 17.

Szkoleniowiec ASPTT w wyjściowym składzie na set ostatniej szansy dokonała zmian, na parkiecie pojawiła się środkowa Coralie Larnack. Jednak to gospodynie wypracowały sobie przewagę już od początkowych piłek (6:3, 8:4). Dobra obrona oraz blok dąbrowianek sprawiły, że Francuzki miały duży problem ze skończeniem akcji, co powodowało, że prowadzenie systematycznie powiększało się aż do 15 punktu dla gospodyń. Wtedy w pole serwisowe weszła Sieradzan i sprawiła gospodyniom wielkie trudności, przy stanie 15:11 Waldemar Kawka poprosił o czas. Różnica punktowa zmalała tylko do dwóch "oczek" (18:16). Dwublok na Sieradzan dał MKS-owi upragnioną piłkę meczową (24:18). W zespole z Miluzy na parkiecie pojawiła się Aminata Coulibaly, która weszła w pole serwisowe, co przynosiło Francuzkom kolejne punkty. Przy stanie 24:21 szkoleniowiec gospodyń wziął czas. W końcu zagrywka rozgrywającej ASPTT poszybowała w aut, co dało dąbrowiankom pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzyń (25:23).

ENION Energia MKS Dąbrowa Górnicza - ASPTT Miluza 3:0 (25:14, 25:17, 25:23)

Składy:

MKS: Magdalena Śliwa, Agata Karczmarzewska-Pura, Joanna Staniucha-Szczurek, Katarzyna Walawender, Aleksandra Liniarska, Małgorzata Lis, Krystyna Tkaczewska (libero) oraz Magdalena Sadowska, Ewelina Sieczka, Marta Haładyn

ASPTT: Armelle Faesch, Dominika Sieradzan, Anna Rybaczewska, Regan Hood, Myriam Kloster, Christina Bauer, Déborah Ortschitt (libero) oraz Alexia Djilali, Aminata Coulibaly, Isaline Sager-Wieder, Coralie Larnack

Sędziowali: Ljubomir Kovacević (pierwszy, Serbia) oraz Nicolae Romeo Marin (drugi, Rumunia)

Widzów: ok. 1600

Źródło artykułu: