Środa była wielkim dniem dla polskiego sportu. W historii zapisali się między innymi nasi siatkarze, którzy awansowali do finału igrzysk olimpijskich w Paryżu. Polacy po niesamowitym boju i znakomitej pogoni pokonali 3:2 Amerykanów. Dzięki temu w sobotę zawodnicy Nikoli Grbicia powalczą o powtórzenie sukcesu z Montrealu z 1976 toku i wywalczenie drugiego olimpijskiego złota.
Mistrzowie Europy mieli w tym pojedynku wiele problemów. Libero Paweł Zatorski w trzecim secie doznał urazu barku, ale zdołał dograć to spotkanie do końca. Na początku czwartej partii odnowiła się z kolei kontuzja pleców rozgrywającego Marcina Janusza. Jego miejsce na parkiecie zajął Grzegorz Łomacz, który dał znakomitą zmianę i poprowadził drużynę do wielkiego triumfu.
Liderem naszej reprezentacji był jednak Wilfredo Leon. Przyjmujący rozegrał kolejne znakomite spotkanie na igrzyskach, co odzwierciedlają statystyki indywidualne. Nasz przyjmujący zdobył łącznie 26 punktów, co pozwoliło mu objąć prowadzenie w rankingu najlepiej punktujących tej imprezy. 31-latek w Paryżu uzbierał już 94 punkty.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Stanęła w obronie polskich siatkarek. "Trudno było oczekiwać"
Leon jest również najlepiej serwującym rywalizacji z 13 asami na koncie. To nie powinno dziwić, bowiem nie od dziś wiadomo, że przyjmujący jest jednym z najlepszych siatkarzy na świecie w tym elemencie. 31-latek znajduje się też na podium najlepiej atakujących paryskich zmagań. 74 skończone piłki pozwalają mu zajmować drugą lokatę w tym zestawieniu.
Powody do radości ma także wspomniany już Zatorski. Nasz libero przewodzi bowiem klasyfikacji najlepiej przyjmujących igrzysk, co tylko pokazuje, jak świetnym jest zawodnikiem. W rankingu broniących zajmuje z kolei 7. pozycję (32 obrony).
Polacy znajdują się również w czołówce pozostałych rankingów indywidualnych. Janusz plasuje się na 6. miejscu w zestawieniu najlepiej rozgrywających. Jeżeli chodzi o klasyfikację blokujących, ósmy jest Leon, który ma na koncie 7 punktowych "czap".
Zobacz także:
Zobaczył łzy w oczach kolegów. Kochanowski mówi, co wówczas poczuł
Eksplozja radości. A co wtedy zrobił Grbić? To jest po prostu klasa
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)
a ani słowa o reprezentacji Włoch....