Stawką spotkania Polski z Brazylią było pierwsze miejsce w grupie o rozstawienie przed ćwierćfinałami. Ostateczne górą były Brazylijki, które naszym siatkarkom nie dały żadnych szans. Zespół z Ameryki Południowej wygrał 3:0.
W pierwszej odsłonie Brazylia triumfowała 25:21, w drugiej 38:36, a w trzeciej 25:14. I to właśnie drugi set przeszedł do historii igrzysk olimpijskich. Polki przegrywały już bowiem 19:24, ale zdołały wyjść na prowadzenie 25:24. Później gra toczyła się punkt za punkt. Obie drużyny miały swoje szanse na zakończenie seta.
W pewnym momencie nie popisał się transmitujący mecz Eurosport 2. Przy stanie 33:33, gdy wciąż nie było rozstrzygnięcia, transmisja nagle została przerwana i wyemitowane zostały reklamy. Widzowie byli zdezorientowani.
ZOBACZ WIDEO: "Pod siatką": Ulubiony moment z igrzysk? Leon nawet się nie zastanawiał
Zwłaszcza że komentujący mecz Tomasz Swędrowski i Katarzyna Skowrońska w żaden sposób nie zakomunikowali, że dojdzie do takiej sytuacji. Po prostu nagle przerwano transmisję. Mecz został przeniesiony do Eurosportu 1.
"Eurosport puszcza siatkarki, przerywa przy 33:33, daje reklamy, a siatkarki lądują na sąsiednim kanale. Możecie to wyjaśnić?" - napisał w serwisie X Radosław Nawrot.
W walce o awans do fazy pucharowej podopieczne Stefano Lavariniego zagrają z reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Amerykanki bronią tytułu mistrzowskiego wywalczonego w Tokio. Na igrzyskach w Paryżu w grupie drużyna z USA zajęła drugie miejsce. Wygrała z Serbią i Francją, a przegrała z Chinami.
Czytaj także:
Drugi set Polek przejdzie do historii igrzysk!
Oto rywalki Polek w ćwierćfinale
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)