Wielkimi krokami zbliża się koniec zmagań siatkarzy w fazie grupowej podczas igrzysk olimpijskich 2024. Komplet reprezentacji ma jeszcze przed sobą jedno spotkanie, natomiast pięć z nich ma już zapewnione miejsce w ćwierćfinale.
W fazie pucharowej rywalizować będą Słowenia, Francja, Włochy, Polska oraz USA. Do tego grona na pewno dołączy Japonia lub Niemcy z grupy C, a także dwa najlepsze zespoły z trzecich miejsc.
Jeżeli chodzi o rywalizację w grupie C, to Argentyna może wejść do ćwierćfinału tylko i wyłącznie z klasyfikacji drużyn z trzecich miejsc. Brązowi medaliści poprzednich igrzysk przegrali z USA (0:3) oraz Japonią (1:3). W drugim ze spotkań, które odbyło się w środę i sędziował je polski sędzia Wojciech Maroszek, doszło do kontrowersji.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"
Polak po jednym z ataków Argentyńczyków odgwizdał aut. Siatkarze z Ameryki Południowej nie zgadzali się z tą decyzją, twierdzili, że piłka poszła po rękach Japończyka. Doszło do sporej przepychanki, po której Maroszek pokazał nawet czerwoną kartkę. Jeden z sędziów, który sprawdzał tę sytuację w ramach challenge'u uznał ostatecznie, że dotknięcia bloku nie było i decyzja została podtrzymana.
Po zakończonym meczu Argentyńczycy mieli okazję obejrzeć powtórkę tej sytuacji. W relacji na Instagramie opublikował ją znany z występów w polskiej PlusLidze Facundo Conte, który w mocnych słowach podsumował pracę sędziów.
"Dostaliśmy żółtą i czerwoną kartkę za wkurzenie się na tę piłkę. Pracujemy trzy lata, żeby być na tym turnieju i nie powinniśmy okazywać emocji, kiedy jesteśmy je*** na oczach wszystkich. Po prostu trzeba to przełknąć i kontynuować przedstawienie. Wstydźcie się wszyscy" - brzmiały słowa przyjmującego.
Set, w którym doszło do kontrowersji, jak i cały mecz, ostatecznie padł łupem Japonii (3:1). Przez to Argentyna ma nikłe szanse na to, by wystąpić w ćwierćfinale.
Przeczytaj także:
Faworyci ze zwycięstwem, medaliści z Tokio w trudnej sytuacji