Spotkanie z Egiptem, inaugurujące występ Biało-Czerwonych na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, miało być dla polskich siatkarzy spacerkiem, a okazało się drogą przez mękę. W pierwszych dwóch odsłonach rywale stawiali mocny opór, ulegając dopiero w końcówkach. W trzeciej partii skończyło się pogromem, niestety wicemistrzowie świata triumf przypłacili utratą Tomasza Fornala.
Polak opuścił parkiet przy stanie 8:7 w trzecim secie, po tym, jak po udanym bloku nieszczęśliwie wylądował na stopie jednego z rywali. Cała sytuacja wyglądała bardzo niepokojąco. Co prawda 26-latek opuścił boisko o własnych siłach, jednak chwilę później błyskawicznie pojawił się przy nim doktor Jan Sokal wraz ze swoimi asystentami.
Ewentualna kontuzja przyjmującego stanowiłaby ogromny problem dla Nikoli Grbicia. Przed startem turnieju Serb postawił bowiem na Bartłomieja Bołądzia w roli "jokera medycznego" co sprawia, że w kadrze, w przypadku absencji Tomasza Fornala, miałby do dyspozycji jedynie trzech nominalnych przyjmujących.
ZOBACZ WIDEO: "Pod Siatką". Czas na igrzyska. Pierwsze treningi we Francji
Szkoleniowiec został zapytany o stan zdrowia swojego zawodnika po zakończeniu starcia z Egiptem. Serb w wywiadzie dla stacji Polsat Sport nie krył zaniepokojenia całym zdarzeniem. Podkreślił jednak, że do kolejnego starcia pozostały cztery dni, co w całej sytuacji jest mocno pocieszające.
- Będziemy to oglądać w wiosce, a jutro rano zrobimy rezonans magnetyczny. Nie mogę rozmawiać o tym, bo nie mam pojęcia, co mu jest. Wygląda na to, że to nic poważnego, ale nie wiem, dlatego czekamy na wyniki. Dobrze, że gramy za cztery dni. Będzie więc szansa na to, by był gotowy na następny mecz – powiedział tuż po spotkaniu selekcjoner reprezentacji Polski.
Kolejnym przeciwnikiem Biało-Czerwonych będzie Brazylia. Ewentualna wygrana zapewni naszym siatkarzom awans do ćwierćfinału igrzysk olimpijskich. Selekcjoner reprezentacji Polski nie ukrywa, że starcie z Canarinhos, którzy po porażce z Włochami znaleźli się pod ścianą, będzie bardzo trudne.
- Oni są teraz w trudnym momencie. Musimy być uważni, bo mogą zagrać tak, jak zagrali pierwszego seta w meczu przeciwko nam w Łodzi. Są jednym z najlepszych zespołów na świecie. Mieli dziś okazję, by wygrać drugiego seta i być może wówczas wygraliby 3:2 albo nawet 3:1. Dla mnie jest to jeden z zespołów, który może sięgnąć po medal. Dlatego od teraz każdy mecz jest dla nas ćwierćfinałem - powiedział Grbić.
Czytaj także:
Paryż 2024: Można odetchnąć. Udana inauguracja polskich siatkarzy
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)