W Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej końcowy triumf odniosła reprezentacja Serbii. To efekt kompletu zwycięstw na turnieju, w którym rywalizowały Polki, Dominikanki oraz Francuzki. W decydującym spotkaniu Biało-Czerwone przegrały 1:3.
- Myślę, że zabrakło konsekwencji i cierpliwości przede wszystkim. Dobrze otworzyłyśmy to spotkanie, ale od drugiego seta Serbki zaczęły podbijać wszystkie piłki. My nie grałyśmy cierpliwie, irytowałyśmy się i popełnialiśmy niewymuszone błędy - powiedziała po spotkaniu Agnieszka Korneluk w rozmowie z Polsatem Sport.
- Dałyśmy rozwinąć im skrzydła, po pierwszym secie wkradła się dekoncentracja i nie był to udany mecz - tak skomentowała go z kolei Natalia Mędrzyk.
ZOBACZ WIDEO: dziejesiewsporcie: Niecodzienne obrazki z boiska. Bramkarz aż wziął się za łopatę
Tym samym nasze siatkarki zakończyły przygotowania do igrzysk olimpijskich 2024 w Paryżu. Korneluk podkreśliła, że z uwagi na wynik spotkania z Serbią radość chwilowo zanikła.
- Po tym meczu w mojej głowie nie ma tak dobrych odczuć i myśli jak w momencie, gdy rozmyślam o starcie igrzysk i wylocie. Jest na pewno ogromna ekscytacja i nie możemy doczekać się turnieju - podsumowała nasza środkowa.
Z kolei zdaniem Mędrzyk nadchodzący turniej mógł mieć wpływ na ich dyspozycję w tym spotkaniu. - Myślę, że ten mecz też mógł wyglądać gorzej i słabiej z uwagi na zbliżające się igrzyska i gdzieś myślami jesteśmy dalej - stwierdziła.
- Bardzo jestem podekscytowana tym wydarzeniem. Mam trochę porównanie z igrzyskami europejskimi, wiem jak to może wyglądać - dodała.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)