Niedoszły finał z udziałem Polek. O brąz LN z zagramy z potęgą

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski siatkarek miała bić się z Brazylijkami o złoto Ligi Narodów. Obie ekipy przegrały jednak sobotnie starcie i na pocieszenie pozostaje im walka o brązowe medale.

W tym artykule dowiesz się o:

Fortuna kołem się toczy, można powiedzieć po sobotnim, półfinałowym meczu Polek z Włoszkami. Teoretycznie naszych zawodniczek w grze o medale nie powinno być. Tak typowała większość kibiców, kiedy okazało się, że w ćwierćfinale czekają Turczynki. Tymczasem zespół Stefano Lavariniego po heroicznym boju wyeliminował triumfatorki ostatniej edycji i mistrzynie Europy, wygrywając 3:2.

W starciu z Włoszkami to nasze zawodniczki były faworytkami, na inaugurację pokonały bowiem rywalki 3:0. Niestety zawodniczki Julio Velasco pokazały, że wyciągnęły wnioski z pierwszego spotkania i tym razem to one zeszły z boiska w glorii zwyciężczyń. Polkom pozostała jedynie walka o brązowe medale. Po pierwszych dwóch turniejach wynik ten uznać można by za kiepski. Z drugiej strony nasze zawodniczki kolejny raz udowadniają przynależność do światowej czołówki, co należy docenić.

W piątek swój ćwierćfinał reprezentacja Polski grała jako ostatnia. Biało-Czerwone skończyły rywalizację tuż przed 18:00 czasu polskiego. Włoszki swój rozpoczęły 3,5 godziny wcześniej, a uczestniczki drugiego półfinału: Brazylijki oraz Japonki swoje spotkania grały w czwartek. W sobotę kolejność była odwrotna, ekipy z Europy wyszły wcześniej na parkiet. Nie ma jednak sensu obwiniać FIVB za niepowodzenie naszych siatkarek.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Złapał nas duży kryzys". Polki bez szans w starciu z Chinkami

Brazylijki, które stają na drodze naszej ekipy do brązowego medalu, mają więcej powodów do niedosytu. Dla nich mecze w Bangkoku miały stanowić wstęp do walki o olimpijskie złoto. Tymczasem Canarinhas czeka konfrontacja o brąz, dla ekipy tej klasy to zawsze porażka. Niedzielna potyczka będzie więc starciem drużyn przystępujących do walki o medal w zgoła odmiennych nastrojach.

Pod wodzą Stefano Lavariniego Biało-Czerwone z Brazylijkami jeszcze nie wygrały. Ekipa z Ameryki Południowej triumfowała zarówno w 2022, jak i w 2024 roku. Nasze zawodniczki, mimo że bronią medalu, faworytkami niedzielnego starcia nie będą. Dla rywalek tegoroczny wynik już i tak oznacza progres, bowiem przed rokiem odpadły w ćwierćfinale. Miejmy nadzieję, że bo meczu kończącym rywalizację w LN 2024 to nasz zespół będzie miał więcej powodów do zadowolenia. Ewentualny medal, stanowiłby doskonały prognstyk przed igrzyskami olimpijskimi na których Polki zagrają po raz pierwszy od 16 lat.

Mecz Brazylia - Polska rozegrany zostanie w niedzielę, 23 czewrca 2024 r. o godz. 12.00. Relacja na żywo na WP SportoweFakty!

Czytaj także: Sensacyjne finalistki Ligi Narodów! Znamy rywalki Polek w walce o 3. miejsce

Źródło artykułu: WP SportoweFakty