Wybrali go zamiast Heynena. Gorzko tego pożałowali

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB
zdjęcie autora artykułu

Irańska Federacja Siatkówki przez ostatnie kilka miesięcy prowadziła rozmowy z najlepszymi trenerami na świecie w sprawie objęcia posady selekcjonera drużyny narodowej. Działacze postawili na Mauricio Paesa i szybko tego pożałowali.

W tym artykule dowiesz się o:

Vital Heynen był jednym z poważnych kandydatów do objęcia posady selekcjonera reprezentacji Iranu. Ostatecznie były trener Polaków musiał poszukać sobie innej pracy. Persowie postawili bowiem na Mauricio Paesa. Wybór Brazylijczyka był bardzo zaskakujący, jego nazwisko nie przewijało się wśród medialnych kandydatów do objęcia kadry.

60-latek wcześniej pracował głównie jako asystent w sztabach trenerskich - kolejno reprezentacji Brazylii, Francji i Czech. Był również trenerem klubów we Francji i Ukrainie. Mimo to w rywalizacji o posadę pokonał takie sławy jak Angelo Lorenzettiego, Roberto Piazzę, Władimira Alekno, Maroufa, Alberto Giulianiego i właśnie Heynena.

Przygoda doświadczonego szkoleniowca z reprezentacją Iranu zakończyła się błyskawicznie. Po zaledwie 7 meczach Ligi Narodów federacja zdecydowała się rozwiązać umowę, która miała obowiązywać do zakończenia IO 2024, a później być może przez kolejne dwa lata. Powodem dymisji były fatalne wyniki, bowiem zespół z Azji przegrał wszystkie spotkania, tracąc szanse na awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: rozchwytywani jak gwiazdy Hollywood! Kulisy meczu z Japonią

Tymczasowym szkoleniowcem reprezentacji Iranu został asystent Paesa Peyman Akbari, który poprowadzi zespół na turnieju w Pasay na Filipinach. Persowie w dniach 18-23 czerwca zagrają z USA, Holandią, Francją i Niemcami.

Reprezentacja Iranu zajmuje obecnie 17. miejsce w rankingu FIVB. Persów wyprzedzają m.in. reprezentacje Turcji, Ukrainy i Belgii, a tuż za ich plecami plasują się Czesi, Bułgarzy, Egipcjanie i Katarczycy.

Czytaj także: Sensacja w hicie Ligi Narodów! Kubańczycy zaskoczyli giganta

Źródło artykułu: WP SportoweFakty