W tym sezonie Liga Narodów dla siatkarek i siatkarzy w głównej mierze traktowana była jako przygotowania do igrzysk olimpijskich 2024. Inaczej było z zespołami, które walczyły o miejsce na najważniejszej imprezie czterolecia.
W sobotę cztery zespoły zakończyły zmagania w fazie grupowej kobiet. W pierwszej kolejności odbyło się spotkanie o trzecie miejsce w grupie C, gdzie rywalizowały reprezentacje Dominikany oraz Holandii. Faworytem była druga z wymienionych drużyn.
Stąd też premierowa odsłona zakończyła się zgodnie z planem. Lepsze w niej były Holenderki, które zwyciężyły 25:22. Jednak w drugiej partii siatkarki z Europy spisały się gorzej, zdobywając cztery punkty mniej niż przeciwniczki z Dominikany.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Brąz Świątek sukcesem czy niedosytem? "Trzeba zmienić narrację"
Tymczasem siatkarki z Azji złapały wiatr w żagle, co poskutkowało dominacją w kolejnym secie. Dominikanki zwyciężyły 25:17 i tym samym były o krok od końcowego triumfu w całym spotkaniu.
Wszystko wskazywało na to, że o końcowym wyniku meczu zadecyduje tie-break. W końcu Holenderki prowadziły 24:22 i miały dwie piłki setowe. Rywalki doprowadziły jednak do gry na przewagi, podczas której ekipa z Europy zmarnowała kolejne setbole. W końcu to się zemściło. Dominikanki przy pierwszej piłce meczowej okazały się skuteczne i tym samym mecz dobiegł końca.
Końcowy triumf sprawił, że siatkarki z Azji zajęły trzecie miejsce w grupie i ostatecznie zameldowały się w ćwierćfinale igrzysk. To efekt pięciu wygranych setów w stosunku do czterech Japonii, która sensacyjnie pożegnała się z imprezą. Finalista Ligi Narodów był jednym z kandydatów do zdobycia medalu w Paryżu.
Holandia - Dominikana 1:3 (25:22, 21:25, 17:25, 26:28)