Piotr Gruszka o medalowej presji na IO. "To nie jest brak pokory"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Piotr Gruszka
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Piotr Gruszka

Siatkarze reprezentacji Polski rozpoczęli przygotowania do najważniejszego sezonu od kilku lat. Celem Biało-Czerwonych jest medal igrzysk olimpijskich. Piotr Gruszka, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zapewnia, że nie jest to efekt braku pokory.

Kibice reprezentacji Polski na medal igrzysk olimpijskich czekają od Montrealu i turnieju w 1976 roku. Przed występem w Paryżu apetyty są olbrzymie, bowiem ostatnie dwa sezony dla podopiecznych Nikoli Grbicia były niezwykle udane.

Wcześniej nasz zespół czeka jednak występ w Lidze Narodów. Wyniki będą o tyle ważne, że wpłyną na skład grup turnieju olimpijskiego. Priorytetem jest jednak właśnie impreza w Paryżu.

- Ja też będę mówił, że jedziemy po medal, bo trudno twierdzić inaczej, i to nie jest brak pokory. Od wielu lat pracujemy, żeby mieć tak mocną kadrę, jak teraz, więc mamy marzyć o przejściu ćwierćfinału? Znajmy swoją wartość, a później pracujmy na marzenia. Tylko nie wolno myśleć, że jak nie będzie złota, to siatkarze są nic niewarci - powiedział były reprezentant Polski w rozmowie z dziennikiem "Rzeczpospolita".

ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze

Piotr Gruszka podkreślił również trudną sytuację, w jakiej znalazł się Nikola Grbić u progu przygotowań do sezonu. Problemy z kontuzjami zawodników sprawiły, że wielu z nich potrzebuje czasu, aby wrócić do optymalnej formy. W trakcie rozgrywek z urazami zmagali się m.in. Aleksander Śliwka i Paweł Zatorski. Dla kilku innych siatkarzy ostatni okres był bardzo intensywny, w zwiazku z czym, potrzebny będzie czas na regenarację.

- Nikola Grbić ma raczej gotową reprezentację, ale pierwszy raz zaczyna od odbudowywania zawodników poobijanych po sezonie. Sportowo i mentalnie mieli trudno, i muszą wrócić na dobre tory. To nie jest tak, że przyjeżdżamy w euforii po sukcesach, zmieniamy koszulki i lecimy z treningiem. Zawodnicy muszą udowodnić w krótkim czasie, że potrafią się podnieść. Do Paryża musimy przywieźć najlepszą drużynę, na jaką nas stać - powiedział wicemistrz świata z 2006 roku.

Rozgrywki grupowe turnieju igrzysk olimpijskich mężczyzn rozpoczną się 27 lipca, a kobiet 28 lipca. Pierwszy etap rywalizacji zakończy się 3 sierpnia u panów i 4 sierpnia u pań. Zmagania toczyć się będą naprzemiennie, co oznacza, że każdy z zespołów po rozegraniu meczu grupowego będzie miał jeden dzień przerwy.

Stawka meczów będzie ogromna już od pierwszego starcia. Wyniki uzyskane w trakcie pierwszej rundy rywalizacji zdecydują bowiem o tym, jak dla danych reprezentacji będzie wyglądała ewentualna dalsza droga do medalu. Po fazie grupowej zostanie stworzona klasyfikacja łączna, która wyłoni pary ćwierćfinałowe.

Zarówno w żeńskich, jak i męskich zmaganiach, udział weźmie 12 reprezentacji, podzielonych na trzy czterozespołowe grupy. To zmiana w porównaniu z rywalizacją w Tokio, gdzie drużyny trafiały do dwóch sześciozespołowych grup, a awansem premiowane były po cztery ekipy. Tym razem prawo gry w kolejnej rundzie otrzymają po dwie najlepsze drużyny oraz dwie kolejne z trzecich miejsc, legitymujące się najlepszym dorobkiem.

Najlepsza ósemka męskich reprezentacji do zmagań powróci 5 sierpnia. Panie wznowią grę dzień później. Spotkania półfinałowe odbędą się 7 i 8 sierpnia (mężczyźni i kobiety).

Mecz o trzecie miejsce panowie zagrają 9 sierpnia o godz. 16:00, natomiast o złoto dzień później o 13:00. Po tym spotkaniu odbędzie się starcie o brąz pań (godz. 17.15). Finał z udziałem najlepszych reprezentacji żeńskich zaplanowano z kolei na 11 sierpnia o godz. 13:00.

Czytaj także:
Reprezentant Polski o igrzyskach w Paryżu. Otwarcie mówi o celu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty