Pierwszy klub już czeka w finale Tauron Ligi. Kolejna szansa na spełnienie marzenia

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: PGE Rysice Rzeszów
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: PGE Rysice Rzeszów

Po dwóch meczach zakończył się półfinał Tauron Ligi między PGE Rysicami i BKS-em BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. Klub z Rzeszowa ponownie pokonał przeciwniczki w tie-breaku i zagra w finale mistrzostw Polski w piątym sezonie z rzędu.

Na piątek został zaplanowany ciąg dalszy, a i możliwe zakończenie obu półfinałów w Tauron Lidze. W walce klubów z Rzeszowa i Bielska-Białej prowadziły 1:0 Rysice. Po wyjazdowym zwycięstwie 3:2 gospodynie rewanżu stanęły przed szansą zamknięcia serii w hali Podpromie.

Posiadaczki Pucharu Polski nie zamierzały na to pozwolić i zapowiadały przedłużenie serii do trzech meczów. W sezonie zasadniczym potrafiły wygrywać na wyjazdach z silnymi przeciwnikami.

Rysice postawiły kolejny krok w kierunku finału w pierwszym secie w piątek. Zakończył się on wynikiem 25:22, a gospodynie czuły się swobodniej we własnej hali. Konsekwentnie punktowała Gabriela Orvosova, a największym wsparciem dla niej była Amanda Coneo. Walka dopiero jednak nabierała rumieńców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Jeżeli kibicom w Podpromiu, przeszło przez głowy, że całe starcie przebiegnie pod dyktando gospodyń, to rozczarowanie nadeszło już w drugim secie. W nim prowadził BKS, który zaczął przypominać o swoich atutach. Rysice było stać na złapanie kontaktu, ale nie na odwrócenie wyniku. Ekipa spod Klimczoka odgryzła się wynikiem 25:22.

Huśtawka emocji bujała się, a Rysice odzyskały inicjatywę w trzecim secie. Czujne przy siatce Rysice korzystały z błędów przeciwniczek. BKS, może i ambitny, ale ponownie nie miał sposobu na poskromienia Gabrieli Orvosovej. Skoro w punktowanie włączyła się również Ana Kalandadze, to siła uderzeniowa zespołu z Podkarpacia stała się duża. Przekonujące 25:17 było dobrym podsumowaniem seta. Drużynie Stephane'a Antigi potrzeba było jeszcze jednej wygranej partii do zamknięcia piątkowego grania i półfinału.

Góralki zagrały o przetrwanie i wychodziło im to całkiem dobrze. Wśród przyjezdnych prym wiodła Paulina Damaske i pudrowała niedostatki wynikające z gorszej formy dnia Kertu Laak. Na boisku pojawiła się Regiane Bidias, a w bloku szalała Joanna Pacak. Skoro runda zakończyła się wynikiem 25:23, to konieczne było jeszcze rozegranie kolejnego tie-breaka.

Ledwo rozpoczęła się decydująca rozgrywka, a Rysice prowadziły 3:0. Gospodyniom pozostało tylko i aż kontrolować wydarzenia na boisku. Wykonały zadanie i właśnie z przewagą trzech punktów dotarły do końca partii zakończonej punktem na 15:12. Nagroda MVP przypadła wyróżniającej się od początku meczu Gabrieli Orvosovej.

W drugim półfinale jest 1:0 dla Grupa Azoty Chemika Police przed rewanżem z Grot Budowlanymi w Łodzi. Mecz rozpocznie się w piątek o godzinie 20:30.

PGE Rysice Rzeszów - BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 3:2 (25:22, 22:25, 25:17, 23:25, 15:12)

Wynik rywalizacji: 2:0 (do dwóch zwycięstw)

Rysice: Wenerska, Kalandadze, Coneo, Centka, Jurczyk, Orvosova, Szczygłowska (libero) oraz Obiała, Makarowska-Kulej, Szlagowska, Kowalska

BKS: Nowicka, Damaske, Borowczak, Pacak, Majkowska, Laak, Mazur (libero) oraz Stachowicz, Abramajtys, Szczepańska-Pogoda, Bidias

MVP: Gabriela Orvosova (Rysice)

Czytaj także: Pokonały Chemika Police, sięgnęły po Puchar CEV
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty