Otwarcie kolejki bez większego tempa. Trzy punkty zostają w Rzeszowie

Materiały prasowe / CEV / Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów
Materiały prasowe / CEV / Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów

Spotkanie Asseco Resovii z KGHM Cuprum otworzyło 28. kolejkę PlusLigi. Zdecydowanym faworytem byli gospodarze i to oni wygrali 3:0, a najlepszym zawodnikiem meczu został ten, który uratował im skórę w trzecim secie.

Mimo tego, że rzeszowianie grali w kratkę i regularnie gubili punkty w ostatnim czasie, byli faworytem tego spotkania. Po wygraniu Pucharu CEV przegrali z Barkom Każany Lwów, ale nadal utrzymywali się w czołówce ligi.

Natomiast KGHM Cuprum przed przyjazdem do Rzeszowa zaliczył dobry mecz z Exact Systems Hemarpol Częstochowa, jednak w składzie na starcie z podkarpacką ekipą stawił się bez czterech ważnych zawodników, których wyeliminowały urazy. Mowa o Mateuszu Masłowskim, Alexanderze  Bergerze, Kamil Kwasowski i Danilo Gelinskim.

W pierwszym secie wspomniane różnice kadrowe nie były widoczne. Prym wiodły błędy własne, a punkty zdobywane byłe seriami. Stąd pierwsze prowadzenie Asseco Resovii wywalczone zagrywkami Klemena Cebulja (14:10), szybko zostało zniwelowane z udziałem Jake'a Hanesa (14:15). Rywalizacja nie należała do zaciętych, a Asseco Resovia wygrała (25:23), choć oddała w międzyczasie więcej punktów po błędach (10 do 7).

ZOBACZ WIDEO: Herosi WP. Jóźwik, Małysz, Świderski i Korzeniowski wybrali nominowanych

W drugim secie spotkanie nie nabrało większego tempa, ale różnica między zespołami uwydatniła się. Wszystko za sprawą ograniczenia pomyłek po stronie gospodarzy. W przebiegu partii kluczowe okazały się dwie kontry w wykonaniu Torey'a  Defalco, które dały 4 punkty przewagi (9:5) i jednocześnie wybiły lubinian z uderzenia. Do końca seta rzeszowianie jedynie zwiększyli różnicę, a najwięcej punktów poza wspomnianym Defalco zdobywał Stephen Boyer (25:17).

W trzecim secie sytuacja się nieco zmieniła. Pogorszyło się przyjęcie rzeszowian, a także wróciły ich stare demony z pierwszej partii, czyli błędny własne. Cuprum to wykorzystało i na podkarpackich mankamentach zaczęło budować swoją przewagę.

Przyjezdni bardzo dobrze prezentowali się w obronie, a największe zasługi w tym zdawał się mieć Wojciech Ferens. To właśnie po serii dobrych obron i kontr lubinianie wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu (15:14), które zdołali utrzymać do decydującej fazy seta. Wówczas ich nadzieje na urwanie seta faworytom rozwiał Torey Defalco. Amerykanin przyspieszył wymiany na lewym skrzydle, a asem serwisowym przeciągnął szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy (24:21, 25:22). Został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu.

Wygraną Asseco Resovia zwiększyła bufor bezpieczeństwa na czwartej pozycji przed końcem fazy zasadniczej. W kolejnej rundzie zmierzy się z bezpośrednim rywalem do tej pozycji - Bogdanką LUK Lublin. Równie ważne spotkanie będą mieć przed sobą siatkarze KGHM Cuprum, jednak w kontekście dołu tabeli. Już 1 kwietnia lubinianie zagrają z GKS-em Katowice, którego wyprzedzają zaledwie jednym punktem.

28. kolejka PlusLigi:

Asseco Resovia Rzeszów - KGHM Cuprum Lubin 3:0 (25:23, 25:17, 25:22)

Asseco Resovia: Defalco, Boyer, Kochanowski, Mordyl, Drzyzga, Cebulj, Zatorski (libero) oraz Staszewski.

KGHM Cuprum: Pietraszko, Ferens, Kubicki, Ferens, Lipiński, Czerny, Hanes, Granieczny (libero) oraz Węgrzyn

MVP: Torey Defalco (Asseco Resovia)

Czytaj takżeChce polskiego paszportu. W ojczyźnie uznali go za zdrajcę

Komentarze (0)