Kompromitacja arbitrów w ćwierćfinale Ligi Mistrzów! Tego nie można było przeoczyć

Twitter / Drużyna Ziraatu Bankasi Ankara zagrała w pięcioosobowym składzie
Twitter / Drużyna Ziraatu Bankasi Ankara zagrała w pięcioosobowym składzie

Siatkówka widziała już wiele kuriozalnych zagrań oraz pomyłek arbitrów, jednak błąd jaki sędziowie popełnili w ćwierćfinałowym meczu Ligi Mistrzów Guaguas Las Palmas - Ziraat Bankasi Ankara był tak absurdalny, że przejdzie do historii dyscypliny.

W trakcie tegorocznych rozgrywek Ligi Mistrzów wiele krytyki spłynęło pod adresem arbitrów. Europejska Konfederacja Siatkówki najwyraźniej niezbyt przejęła się uwagami, bowiem w dalszym ciągu do meczów o stawkę wyznaczane są osoby, które jak się okazuje, prezentowanym poziomem zdecydowanie odstają od rangi rozgrywek. Iście kuriozalny błąd popełnił w czwartek duet sędziujący spotkanie Guaguas Las Palmas - Ziraat Bankasi Ankara.

Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gości z Turcji 3:1, jednak w pamięci kibiców bardziej niż wynik, zapadło pewnie kuriozalne zdarzenie z końcówki drugiego seta. Przy wyniku 23:23, a więc w kluczowym momencie partii, a może i całego spotkania, duet arbitrów nie zauważył braku zawodnika w ekipie gości, dopuszczając do wznowienia gry.

Kuriozalna sytuacja zakończyła się szczęśliwie dla ekipy z Ankary, która zakończyła akcję skutecznym blokiem, dzięki czemu wywalczyła 24 punkt, a chwilę później doprowadziła do meczowego remisu, wygrywając drugą partię 25:23.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

Warto podkreślić, że nie była to jedyna sytuacja w meczu, która odbiła się szerokim echem. Grecki arbiter Alexandros Mylonakis "błysnął" bowiem czterema czerwonymi kartkami, jakie rozdał zawodnikom obu drużyn. W trzecim secie Przy stanie 11:12 emocje udzieliły się szkoleniowcowi hiszpańskiej drużyny Sergio Miguelowi Camarero. Arbiter, chcąc zakończyć dyskusje między szkoleniowcem i zawodnikami drużyny przeciwnej pokazał obu stronom czerwone kartki.

W czwartej partii przy stanie 8:7 rywale uniemożliwili rozgrywającemu Ziraatu Bankasi Ogulcanowi Yatginowi interwencję po przeciwnej stronie siatki. Ponownie doszło do awantury, którą arbiter rozstrzygnął, rozdając dwie czerwone kartki.

Rewanżowe spotkanie ćwierćfinałowe rozegrane zostanie 28 lutego w Ankarze. Zwycięzca dwumeczu w półfinale zagra z lepszym z pary Gas Sales Bluenergy Piacenza - Jastrzębski Węgiel. Pierwszy mecz zakończył się wygraną Włochów 3:2.

Kontrowersyjną sytuację z drugiego seta można zobaczyć poniżej.

Czytaj także:
Wilfredo Leon: Szansa na grę w PlusLidze jest większa niż kiedykolwiek
Kolejny hit transferowy w PlusLidze. Reprezentant Polski zmieni barwy klubowe

Komentarze (0)