Rywalizacja w Pucharze Polski siatkarek wkroczyła w decydującą fazę. W półfinale zameldowały się już ŁKS Commercecon Łódź i UNI Opole. W poniedziałek kibice w rzeszowskiej Hali Podpromie byli z kolei świadkami spotkania, które spokojnie mogłoby być finałem całych rozgrywek. O trzecie miejsce w najlepszej "czwórce" powalczyły PGE Rysice Rzeszów i broniące tytułu siatkarki Grupy Azoty Chemika Police.
Gospodynie zanotowały bardzo dobry początek i po skutecznym ataku Gabrieli Orvosovej odskoczyły na 6:3. Późniejsza gra punkt za punkt była bardzo korzystna z punktu widzenia prowadzących, które z czasem uciekły na cztery "oczka".
Z czasem policzanki zdołały odrobić straty, jednak wyrównana gra nie trwała długo. Po trzypunktowej serii rzeszowianki prowadziły 20:17 i wyraźnie przybliżyły się do zwycięstwa. Choć rywalki ponownie doprowadziły do remisu, końcówka należała do gospodyń, które po błędzie Chemika wygrały 25:22.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zjawiskowa bramka w meczu kobiet. Co za "piętka"!
Druga odsłona rozpoczęła się od równej gry, ale trzypunktowa seria i skuteczne zbicie Ana Kalandadze dały Rysicom prowadzenie 8:6. W późniejszych fragmentach rozpędzone miejscowe coraz bardziej odskakiwały rywalkom. Policzanki nie potrafiły dotrzymać kroku prowadzącym, a wprowadzane zmiany nie przynosiły spodziewanych efektów. Po bloku Weroniki Centki zawodniczki Stephane'a Antigi prowadziły już 18:12. Gospodynie dowiozły tę przewagę już do końca partii, którą po asie serwisowym Katarzyny Wenerskiej wygrały pewnie do 18.
Policzanki wyszły wyraźnie zmobilizowane na kolejną partię. Szybko zbudowały przewagę, odskakując po punktowej zagrywce Natalii Mędrzyk na 6:3. Naprzemienne wygrywanie kolejnych akcji pozwoliło przyjezdnym utrzymać się na prowadzeniu. Gospodynie nie zdołały nawiązać walki z Chemikiem, a dodatkowo zaczęły popełniać błędy. To dodatkowo nakręcało obrończynie tytułu, a skuteczny atak Elizabet Inneh-Vargi dał im prowadzenie 17:13. Skuteczna gra w końcówce pozwoliła im wygrać 25:19, po ataku Igi Wasilewskiej.
Na początku czwartego seta mobilizacja była jednakowa, co pokazywał utrzymujący się przez dłuższy czas remis. Dopiero u progu środkowej fazy seta miejscowe zdołały zbudować przewagę, odskakując po błędzie rywalek na 12:9. Choć rzeszowianki prowadziły już różnicą czterech "oczek", przyjezdne zbliżyły się na jeden punkt. Rysice szybko odbudowały jednak korzystny wynik i po bloku Wenerskiej wyszły na 20:16. Niedługo później było już po meczu. Gospodynie po ataku Orvosovej wygrały 25:20 i zameldowały się w półfinale Pucharu Polski.
PGE Rysice Rzeszów - Grupa Azoty Chemik Police 3:1 (25:22, 25:18, 19:25, 25:20)
Rysice: Centa, Kalandadze, Orvosova, Wenerska, Jurczyk, Coneo, Szczygłowska (libero) oraz Kowalska, Makarowska-Kulej, Obiała, Szlagowska
Chemik: Łukasik, Kowalewska, Korneluk, Wasilewska, Fedusio, Inneh-Varga, Grajber-Nowakowska (libero) oraz Mędrzyk, Pierzchała, Sahin, Honorio Marques, Xia
MVP: Ann Kalandadze
Zobacz także:
Ważne zwycięstwo zespołu z Nysy. Pogrom w ostatnim secie
Niezwykłe osiągnięcie Joanny Wołosz. Absolutny TOP włoskiej Serie A