Aby przedłużyć swoje szanse na awans do fazy play-off Ligi Mistrzów siatkarze Asseco Resovii Rzeszów musieli obowiązkowo zanotować kolejne zwycięstwo z najsłabszym w grupie ACH Volley Lublana. Kilka tygodni temu w stolicy Słowenii górą byli podopieczni Giampaolo Medei, wygrywając w trzech setach.
Ekipa znad Wisłoka postanowiła od początku narzucić rywalowi swoje warunki gry. Rzeszowianie błyskawicznie odskoczyli na bezpieczną przewagę (11:3). Przyjezdni od pierwszej piłki mieli ogromne problemy z przyjęciem zagrywki, co stanowczo utrudniało im rozgrywanie akcji i wymuszało proste błędy.
Dla odmiany Fabian Drzyzga mógł często uruchamiać swoich środkowych Jakuba Kochanowskiego oraz Karola Kłosa, którzy rewanżowali mu się bardzo dobrą skutecznością. Atak w szeregach gospodarzy rozkładany był jednak równomiernie na wszystkich zawodników, a było to spowodowane niezłym przyjęciem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Rośniemy". Wyjątkowe chwile w życiu reprezentantki Polski
Scenariusz drugiego seta był niemal identyczny. Rzeszowianie szybko odskoczyli przeciwnikom, by z czasem konsekwentnie budować przewagę. Świetne spotkanie rozgrywał Kochanowski, który do udanych akcji w ofensywie, dokładał kapitalny serwis, który raz po raz siał spustoszenie w szeregach ekipy z Lublany.
Goście poprawili się co prawda w przyjęciu, jednak na niewiele się to zdało. Zarówno pierwszą, jak i drugą partię przegrali do 16, nie mając argumentów na byłych mistrzów Polski.
Trzeci set był najbardziej wyrównany. Resovia co prawda wzorem poprzednich partii odskoczyła od przeciwnika (12:7), jednak tym razem Słoweńcy rzucili się do odrabiania strat i doprowadzili do remisu (16:16).
Od tamtej pory gospodarze włączyli wyższy bieg, zamykając losy rywalizacji. Najlepszym zawodnikiem spotkania był niewątpliwie Yacine Louati, który zanotował 74 procent skuteczności w ataku oraz 60-procentowe przyjęcie.
Resovia ma na swoim koncie dwa zwycięstwa w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Kolejny mecz rozegrają 9 stycznia 2024 roku z zespołem Tours VB. Aby myśleć o awansie z grupy, muszą rozstrzygnąć go na swoją korzyść.
Liga Mistrzów, 4. kolejka
Asseco Resovia Rzeszów - ACH Volley Lublana 3:0 (25:16, 25:16, 25:19)
Resovia: Drzyzga, Boyer, Kochanowski, Kłos, Cebulj, Louati, Zatorski (libero) oraz Defalco, Bucki, Kozub,
ACH Volley: Pokersnik, Krzić, Gjorgiev, Marovt, Koncilja, Najdić, Kovacić (libero) oraz Sen, Sket, Sesek
Czytaj także:
- LM: zacięta walka w grupie mistrza Polski. Niespodzianka w Berlinie
- Argentyńczyk na ratunek ostatniej drużynie tabeli