W pierwszym spotkaniu rozegranym przed tygodniem w Bielsku-Białej ekipa trenera Bartłomieja Piekarczyka również zwyciężyła w czterech partiach. Planem minimum, by zapewnić sobie awans do kolejnej fazy, było wygranie minimum dwóch setów, ale BKS nie chciał się rozdrabniać.
Jednak w pierwszej odsłonie to wicemistrzynie Węgier ostro ruszyły do odrabiania strat i wygrały osiem z pierwszych jedenastu akcji. Bielszczanki dużo punktów oddawały po własnych błędach w zagrywce i ataku, lecz pod koniec seta to gospodynie zaczęły się mylić i straciły całą przewagę. Siatkarki spod Beskidów wygrały 25:21.
W drugiej części gry drużyna z Bielska-Białej przede wszystkim ograniczyła rozdawanie prezentów przeciwniczkom, a także znacznie poprawiła skuteczność ataku. Piłki kończyć zaczęła m.in. Kertu Laak, która również potrzebowała nieco czasu, by się rozgrzać. Estonka wspomogła nieco Regiane Bidias w ofensywie i BKS Bostik ZGO zwyciężył 25:21. W ten sposób rozstrzygnął rywalizację w dwumeczu na swoją korzyść.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan
Na trzeciego seta wyszła więc rezerwowa szóstka i gdy po pierwszych ośmiu piłkach było 8:0, a po kolejnych szesnastu - 16:8 dla przyjezdnych, oswajaliśmy się z myślą, że właściwie pozostaje tylko dograć ten mecz, a potem pakować się do domu. Otóż nie do końca. Siatkarki z Bekescsaby rzuciły się do odrabiania strat, w efekcie czego doszło do... gry na przewagi. Tu jednak BKS ugasił pożar wygrywając 26:24 i 3:0 w całym meczu.
A w 1/8 finału Pucharu CEV na bielszczanki czeka już Grupa Azoty Chemik Police, który swój dwumecz z Hapoelem Kefar Sawa wygrał walkowerem. Zespół z Izraela wycofał się z rozgrywek ze względu na toczącą się w kraju wojnę. Mecze II rundy odbędą się 29 listopada w Szczecinie i 6 grudnia w Bielsku-Białej.
Swietelsky Bekescsaba - BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 0:3 (21:25, 19:25, 24:26)
Bekescsaba: Aydinogullari, Glemboczki, Pinter, Stepanenko, Strumilo, Bodnar, Mocsanyi (libero) oraz Kump, Kertesz (libero).
BKS Bostik ZGO: Nowicka, Bidias, Pacak, Laak, Borowczak, Abramajtys, Nowak (libero) oraz Ciesielczyk, Stachowicz, Damaske, Majkowska.
Czytaj też: Zespół Joanny Wołosz podniósł się po falstarcie w Lidze Mistrzyń