Wicemistrz Polski nie miał litości. Jednostronny mecz w Opolu

PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarki PGE Rysice Rzeszów
PAP / Krzysztof Świderski / Na zdjęciu: siatkarki PGE Rysice Rzeszów

PGE Rysice Rzeszów w trzech setach zakończyły spotkanie z UNI Opole. Wicemistrz Polski przyjechał w roli faworyta i nie zawiódł, mimo że gospodynie robiły co mogły, by zanotować kolejne zwycięstwo.

Z bilansem 3-2 PGE Rysice Rzeszów wybrał się do Opola. Miejscowe UNI przegrało trzy pierwsze mecze nowego sezonu Tauron Ligi, ale dwa ostatnie padły ich łupem. Mimo to faworytem był oczywiście wicemistrz Polski.

Po wyrównanym początku miejscowe odskoczyły na 10:7, gdy w kontrach skuteczna była Ana OlayaGabriela Orvosova zadbała o to, by jej zespół szybko odrobił stratę (10:10). Od tego momentu minimalnie z przodu była ekipa z Rzeszowa.

Przed końcowym fragmentem przyjezdne odskoczyły na trzy "oczka". W tym okresie ich liderką była Weronika Szlagowska, która zadbała o prowadzenie swojej drużyny 20:17. W końcówce ich przewaga zarysowała się jeszcze bardziej, a rzeszowianki zakończyły premierową odsłonę udanym blokiem (25:20).

ZOBACZ WIDEO: Iga Świątek odpuściła mecz reprezentacji. "Szanuję jej decyzję"

Zespół gości udanie zainaugurował drugą partię. Po asie serwoswym Ana Kalandadze było 5:2, a przewaga wciąż rosła. Zagrywka Orvosovej sprawiła, że przewaga jej ekipy wzrosła do siedmiu "oczek" (11:4).

Po kolejnej serii punktowej rzeszowianek ich prowadzenie wzrosło do dziewięciu punktów (16:7). Rywalki ruszyły jednak w pogoń i w pewnym momencie zbliżyły się na dwa "oczka" (19:21).

Jednak od tego momentu Rysice kontrolowały boiskowe wydarzenia. Mimo że ich przewaga mocno spadła, to opolanki nie zdobyły już więcej punktów. Amanda Coneo zadbała o to, by jej ekipie nie stała się krzywda (25:19).

W trzecim secie przez długi czas żadna z drużyna nie była w stanie zarysować swojej przewagi. Dopiero seria punktowa rzeszowianek sprawiła, że UNI była w potężnych tarapatach. Wszystko za sprawą straty pięciu "oczek" do rywalek (14:19).

Gospodynie zostały jeszcze bardziej rozbite w końcówce (23:15) i były w stanie zdobyć jeszcze tylko cztery punkty. W końcówce nie zawiodła Szlagowska, która przy pierwszej piłce meczowej postawiła kropkę nad "i".

UNI Opole - PGE Rysice Rzeszów 0:3 (20:25, 19:25, 19:25)

UNI: Bińczycka, Olaya, Sieradzka, Połeć, Orzyłowska, Pamuła, Adamek (libero) oraz Zaroślińska-Król, Kecher, Białek (libero);

Rysice: Makarowska-Kulej, Orvosova, Szlagowska, Kalandadze, Centka, Jurczyk, Coneo, Obiała, De Paula, Kowalska.

MVP: Gabriela Orvosova (Rysice)

Komentarze (0)