Tylko to może przeszkodzić polskim siatkarzom w Chinach. Drzyzga stawia sprawę jasno

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Wojciech Drzyzga (z prawej)
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Wojciech Drzyzga (z prawej)

Czy po wywalczeniu złota w Lidze Narodów i mistrzostwach Europy cokolwiek może zagrozić polskim siatkarzom podczas turnieju kwalifikacyjnego do IO? Teoretycznie nie, ale na łamach "Przeglądu Sportowego Onet" Wojciech Drzyzga przestrzega przed jednym.

Przeładowany do granic możliwości siatkarski kalendarz reprezentacyjny Polacy zakończą najważniejszymi zawodami. W odległych Chinach walczyć będą w turnieju kwalifikacyjnym do IO 2024.

Rywalami Biało-Czerwonych będą Belgowie, Bułgarzy, Argentyńczycy, Chińczycy, Meksykanie, Holendrzy i Kanadyjczycy. Z tego grona, teoretycznie, tylko Argentyńczycy, aktualni brązowi medaliści igrzysk europejskich mogą okazać się groźni dla mistrzów Europy i triumfatorów Ligi Narodów.

To jednak nie rywali obawia się Wojciech Drzyzga, ekspert Polsatu Sport. Na łamach "Przeglądu Sportowego Onet" trzykrotny wicemistrz Europy zwrócił uwagę na zupełnie inny aspekt.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Jedziemy na IO! Zobacz kulisy wielkiego meczu

- Jedyna rzecz, która może mieć wpływ na naszą dyspozycję to znużenie długim sezonem. Przed reprezentacją dość krótki, ale intensywny turniej, bo w nieco ponad tydzień zagramy siedem meczów. Reprezentacja Polski pokazała już, że potrafi się zmobilizować zwłaszcza, kiedy przyświeca jej duży cel. Dlatego też nie widzę żadnego zagrożenia związanego z lekceważeniem lub brakiem motywacji - podkreślił komentator.

Chodź wydaje się to nieprawdopodobne, nawet gdyby Biało-Czerwoni nie wywalczyli jednego z dwóch biletów na igrzyska z turnieju w Chinach, to i tak mogą być spokojni, że do Paryża pojadą. To za sprawą pozycji lidera w światowym rankingu FIVB.

- W sporcie mówi się, że nie ma rzeczy pewnych, ale w tym przypadku jest jasne, że Polacy wystąpią na igrzyskach. Znajdujemy się na pierwszym miejscu w rankingu FIVB, więc tam jeśli nie udałoby się nam awansować poprzez turniej w Chinach, to raczej nic nie odbierze nam przepustki właśnie dzięki rankingowi. Awans sportową drogą przy okazji zbliżającego się turnieju ma dać nam spokój w przygotowaniach do następnego sezonu, co byłoby bardzo komfortową sytuacją - zwrócił uwagę w "Przegląd Sportowy Onet" Drzyzga.

Pierwszy mecz w turnieju siatkarze rozegrają w sobotę 30 września o 10:00 czasu polskiego, a ich przeciwnikiem będą Belgowie. Transmisja w Polsacie Sport i TVP Sport, a wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.

Czytaj także:
"Turbulencje przy starcie". Tak Polacy dotarli do Chin
Świderski zdradził kolejny gigantyczny projekt polityków. Opowiedział też o kulisach walki o MŚ 2027

Komentarze (1)
avatar
Janusz54
30.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygląda na to że jedyną rzeczą która przeszkadza naszym jest ich trener Grbić