II Liga mężczyzn: Porażki liderów, czyli podsumowanie 5 kolejki

 / Znicz
/ Znicz

Po pięciu kolejkach bez straty punktów ostały się jedynie ekipy Grześków Kalisz oraz Sudetów Kamienna Góra, Burza Wrocław. Za to na drugiej szali ekipy które nie mają na koncie zdobyczy punktowej w tym sezonie: Armat Kozienice, Volley Rybnik oraz Czarni Pruszcz Gdański. Rywalizacja we wszystkich czterech grupach z kolejki na kolejkę się wyrównuje.

Grupa 1

Z pierwszej trójki liderującej rozgrywkom tej grupy, chwilowo wypadł Poznań, który niespodziewanie uległ w Sulęcinie. Olimpia, która w ostatniej kolejce fatalnie zagrała w Sulechowie, tym razem zrehabilitowała się w pełni, odprawiając z kwitkiem u siebie jednego z faworytów.

Na takie potknięcie czekali rywale. Grześki bardzo szybko ograły rezerwy Trefla Gdańsk i umocniły się na fotelu lidera. Tuż za nimi jest zielonogórski AZS, który również w ekspresowym tempie ograł Progress. Wrześnianie swą postawą pomału zaczynają rozczarowywać swych kibiców, wzmocniony skład miał bowiem walczyć o spokojny środek, a tymczasem do szóstego miejsca tracą już pięć oczek.

W trzech setach również wypunktował outsidera z Pruszcza bydgoski Chemik. Waliński z kolegami jedynie w pierwszej odsłonie mieli chwilowe problemy, potem spotkanie było już jednostronne.

Kolejne, trzecie zwycięstwo za trzy punkty dopisali sobie w weekend siatkarze Cuprum. Podobnie jak większość spotkań w tej grupie, oni również w trzech partiach zakończyli rywalizację ze słabiutkim Orionem.

Wyniki 5 kolejki:

Cuprum Lubin - Orion Sulechów 3:0

Olimpia Sulęcin - KS UAM Poznań 3:1

AZS UZ Zielona Góra - Krispol Września 3:0

Grześki Helena Kalisz - Trefl II Gdańsk 3:0

Chemik Bydgoszcz - Czarni Pruszcz Gdański 3:0

Grupa 2

Tym razem pauzował lider tabeli - Sudety Kamienna Góra, która jeszcze zdążyła rozegrać awansem spotkanie ostatniej kolejki z Delic Polem Częstochowa. Na ich terenie tez poszło po myśli kamiennogórzan i dopisali sobie kolejne trzy oczka.

Na doskoczenie Sudet szanse miała również niepokonana Burza. Rywala mieli wymagającego, bowiem gościł ich Rosiek. Gospodarze jednak notują fatalny start w tegorocznych rozgrywkach, przegrywając wszystkie spotkania. Tak było i tym razem. Rywala zaskoczyli jedynie w pierwszej partii, pozostałe padły łupem gości.

Miały być emocje w Rząśni, gdzie miejscowi gościli Skrę. Niestety zakończyło się w trzech odsłonach dla gospodarzy, przez co wskoczyli na piąte miejsce. Goście utrzymali czwarta lokatę mimo dotkliwej porażki

Rybniczanie bez zdobyczy na koncie jechali do Opola, gdzie wydawało się iż powalczą o choćby oczko. Pierwszy set nawet mimo porażki do 24-ech, nawet to potwierdzał, jednak gospodarze wrzucili wyższy bieg i w dwóch pozostałych wyraźnie górowali nad Volleyem.

Częstochowska młodzież szybko stara się kompletować punkty, by w okresie Mistrzostw Polski Juniorów czy Kadetów mieć spokojne utrzymanie. Tym razem o dziwo z dużą łatwością ograli w Wałbrzychu miejscową Victorię za trzy punkty.

W pogoni za liderami cały czas utrzymuje się Bzura, która w tej kolejce grała w Spale z miejscowym SMS. Jak na faworyta przystało, nie zawiedli własnych kibiców wygrywając do zera.

Wyniki 5 kolejki:

Czarni Rząśnia - Skra II Bełchatów 3:0

Victoria Wałbrzych - Delic Pol Częstochowa 0:3

Rosiek Syców - Burza Wrocław 1:3

AZS Politechnika Opolska - Volley Rybnik 3:0

SMS PZPS II Spała - Bzura Ozorków 0:3

Sudety Kamienna Góra - pauza

Grupa 3

Po tej kolejce bardzo spłaszczyła się nam tabela od miejsca pierwszego do siódmego. Wszystko przez zbliżone potencjały poszczególnych ekip. Po pięciu spotkaniach nadal na czele akademicy z Warszawy, którym ponownie dopisało szczęście i wygrali w tie breaku w Ostrołęce. Na pewno gospodarze mają bardziej minorowe nastroje, bo mieli lidera na przysłowiowym widelcu, prowadząc 2:0.

Gdy już wydawało się, że druga siłą tej grupy będą radomianie, przytrafiła im się niemiła niespodzianka. W stolicy Legia po zaciętym spotkaniu odebrała rywalom dwa duże punkty. Na pewno legioniści są sporym zaskoczeniem in plus w tym sezonie, skrupulatnie ciułając ważne punkty.

Kolejny z faworytów - Ósemka Siedlce również zgubiła punkty. Po trosze można było się tego spodziewać, bowiem olsztynianie u siebie gościnni nie są. Gościom udało się wygrać jedynie seta a strata trzech punktów stała się faktem.

Niespodziankę mieliśmy także w dole tabeli. W pojedynku dwóch ekip bez punktów, lepsi okazali się tomaszowianie, którzy za trzy ważne punkty wygrali w Kozienicach. Armat tymczasem został czerwona latarnią tej grupy.

Gryzą parkiety zawodnicy beniaminka z Białołęki. Pierwszy punkt zdobyli w środę z AZS Olsztyn, teraz dorzucili kolejny, wyrwany na gorącym, garwolińskim terenie. Nadal brakuje im zdecydowanego zwycięstwa w trzech setach, by okrzepnąć w drugiej lidze.

Lechia, Armat oraz AS Białołęka wyraźnie odstają od pozostałych zespołów, co dobrze im nie wróży. Będący na ósmej lokacie tomaszowianie, by awansować oczko wyżej potrzebują w tej chwili już pięć dużych punktów.

Wyniki 5 kolejki:

AZS II UWM Olsztyn - Ósemka Siedlce 3:1

Wilga Garwolin - AS Białołęka 3:2

Pekpol Ostrołęka - AZS UW Warszawa 2:3

Armat Kozienice - Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:3

Legia Warszawa - Czarni Radom 3:2

Grupa 4

W spotkaniu na szczycie pomiędzy Politechniką Krakowską a MKS MOS Będzin, padł spodziewany tie break. Goście z Będzina prowadzili już 2:0 w spotkaniu, by łatwiutko oddać trzy kolejne partie gospodarzom, dorzucając do tego fotel lidera. Na pewno podział punktów cieszy obie drużyny, bowiem wypracowana wcześniej przewaga nadal została podtrzymana nad pozostałymi ekipami.

Nie był to jedyny tie break w tej kolejce. Punktami podzielili się gracze Rafako z outsiderem tej grupy STS. Goście w końcu zdobyli pierwszy punkt tej jesieni i to w dodatku na wyjeździe co bardziej cieszy. Przy kolejnych zdobyczach jest szansa na opuszczenia ostatniego miejsca w tabeli, chociażby w następnej kolejce.

Emocje były również w Rzeszowie, gdzie Resovia podejmowała Wisłok. Po dramatycznym spotkaniu i bardzo zaciętym tie breaku, dwa duże oczka meczowe zgarnęli goście, zwyciężając w ostatniej partii 20:18. Dla młodych rzeszowian na starcie ligi każde punkty są ważne, by wraz z dalszym rozwojem siatkarskich umiejętności, końcówką zapewnić sobie spokojne utrzymanie.

Kibice Błękitnych z niepokojem patrzyli na tabelę oraz dotychczasowe dokonania swych pupili. Ci w końcu się przełamali i u siebie w trzech setach ograli Karpaty. Języczkiem uwagi dodatkowo była zamiana miejsc w tabeli przez obie ekipy.

Wyniki 5 kolejki:

Błękitni Ropczyce - Karpaty Krosno 3:2

Resovia II Rzeszów - Wisłok Strzyżów 2:3

Politechnika Krakowska - MKS MOS Będzin 3:2

Rafako Racibórz - STS Skarżysko-Kamienna 3:2

Wanda Kraków - Górnik Siemianowice Śląskie - przełożono na najbliższy wtorek.

Komentarze (0)