W finale Pucharu CEV włoska Valsa Group Modena zameldowała się po ograniu w półfinale PGE Skry Bełchatów. Sensacyjnym rywalem było belgijskie Knack Roeselare, które po złotym secie wyeliminowało innego reprezentanta Włoch, Gas Sales Bluenergy Piacenzę Volley.
W pierwszym spotkaniu tych drużyn doszło do sensacji. Mimo że zespół z Modeny rywalizował na własnym obiekcie, to był kompletnie bezradny na niżej notowanego rywala. Knack zwyciężyło 3:0 i było o krok od triumfu.
Belgijski zespół potrzebował wygrać dwa sety, by podnieść trofeum. W premierowej odsłonie starcia w Roeselare gospodarze nie wykorzystali dwóch szans na udane otwarcie meczu. To się zemściło, bowiem drużyna z Modeny ostatecznie zwyciężyła 27:25.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!
Mimo że w drugiej partii przyjezdni prowadzili 15:10, to rywale zdołali złapać kontakt (18:19). Ostatecznie Knack w końcówce był blisko rywala, ale ten kontrolował przebieg gry i utrzymał przewagę trzech "oczek" (25:22).
Tym samym goście byli o krok od tego, by doprowadzić do złotego seta. Mimo to wciąż oglądaliśmy wyrównany bój (17:17). Jednak gdy ekipa z Modeny wyszła na prowadzenie 19:17, to utrzymała je do samego końca. Udało jej się uratować przed grą na przewagi i wygrać 25:23.
Tym samym zwycięstwo w meczu Valsa Group Modeny 3:0 oznaczało, że o triumfie w Pucharze CEV zadecyduje złoty set. W nim Earvin Ngapeth i spółka poszli za ciosem i zwyciężyli 15:9. Dzięki temu mimo sensacyjnej porażki u siebie, ostatecznie to włoski zespół sięgnął po trofeum.
Jeżeli chodzi o rywalizację u kobiet, to tam rozegrano dopiero pierwsze spotkanie. Włoskie Savino Del Bene Scandicci było wyraźnym faworytem starcia w Rumunii z miejscowym CS Volei Alba Blaj. Gospodynie zdołały urwać jedynie jednego seta, ostatecznie przegrywając 1:3. Rewanż odbędzie się 12 kwietnia.
Finał Pucharu CEV:
Knack Roeselare - Valsa Group Modena 0:3 (25:27, 22:25, 23:25)
Złoty set: 9:15.
Zwycięzca: Valsa Group Modena.
Finał Pucharu CEV kobiet:
CS Volei Alba Blaj - Savino Del Bene Scandicci 1:3 (12:25, 19:25, 25:21, 18:25)
Przeczytaj także:
Jego wejście odmieniło grę Jastrzębskiego Węgla. "Mieliśmy słabsze momenty"
Jastrzębski Węgiel tego dokonał! Wielki finał Ligi Mistrzów z polskim klubem!