Mecz ze zwrotami akcji. Energa MKS Kalisz opanował sytuację

Materiały prasowe / tauronliga.pl / Na zdjęciu: siatkarki Energi MKS-u Kalisz
Materiały prasowe / tauronliga.pl / Na zdjęciu: siatkarki Energi MKS-u Kalisz

Po dwóch wyrównanych setach Energa MKS Kalisz prowadził w Opolu 2:0. Miejscowe UNI zdołało jednak doprowadzić do tie-breaka. W nim gospodynie nie poszły za ciosem i ostatecznie sytuację opanowały przyjezdne.

W tym artykule dowiesz się o:

UNI odskoczyło, gdy atak zepsuła Aleksandra Rasińska (11:8). Asy serwisowe Joanny Kuligowskiej sprawiły, że momentalnie na prowadzeniu były kaliszanki (12:11). Te poszły za ciosem i po zagrywce Karoliny Fedorek miały cztery "oczka" więcej (16:12). Miejscowe nie powiedziały ostatniego słowa i wyrównały w momencie, gdy pierwszy punkty w tym spotkaniu zdobyło Vivian Pellegrino (21:21).

Po wyrównanej końcówce Karolina Drużkowska zapewniła swojej drużynie piłkę setową. MKS wykorzystał ją w momencie, gdy Zuzanna Efimienko-Młotkowska zatrzymała Kingę Stronias.

W drugiej partii blok Rasińskiej spowodował, że kaliszanki miały trzy "oczka" więcej (7:4). Rywalki doprowadziły co prawda do remisu po ataku Pellegrino (8:8), ale szybko ponownie odskoczyły przyjezdne. Gdy Drużkowska wykorzystała przechodzącą piłkę, MKS prowadził 20:16. W samej końcówce miejscowe złapały jeszcze kontakt, ale MKS wykorzystał drugą piłkę setową.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

Udanie kolejną odsłonę meczu rozpoczęły miejscowe, za sprawą Oliwii Sieradzkiej było 5:0. Gdy błąd popełniła Kuligowska, strata jej drużyny wzrosła do dziewięciu "oczek" (3:12). Ostatecznie przyjezdne nie były w stanie odwrócić losów tego seta i musiały uznać wyższość rywalek, przegrywając 17:25. Ostatni atak przeprowadziła Pellegrino, wykorzystując przechodzącą piłkę.

W czwartym secie oglądaliśmy wyrównany bój do momentu, gdy nie odjechały miejscowe. Te zdobyły pięć punktów z rzędu i po ataku Anastasiji Kraiduby prowadziły 14:8. Gdy kontrę wykorzystała Rasińska, MKS złapał kontakt (15:16). Ta sama zawodniczka sprawiła, że jej zespół był z przodu (19:18). Jednak to UNI miało okazję, żeby doprowadzić do tie-breaka za sprawą Kraiduby, ale Ukrainka następnie zepsuła serwis i oglądaliśmy grę na przewagi.

Podczas niej Rasińska skończyła kontrę i kaliszanki miały nawet piłkę meczową (25:24). Jednak od tego momentu punkty zdobywały już tylko gospodynie. Najpierw skorzystały z błędów rywalek, a następnie Sieradzka wzięła sprawy w swoje ręce i zapewniła swojej ekipie przynajmniej jeden punkt meczowy.

Tie-break głównie za sprawą błędów rywalek lepiej rozpoczęły przyjezdne (4:1). To one najpierw powiększyły przewagę do pięciu "oczek" (8:3), a następnie popisały się serią punktową. Za sprawą Rasińskiej MKS miał osiem punktów więcej (14:6) i piłkę meczową. Mimo że przeciwniczki walczyły, to ostatecznie skapitulowały. Wszystko za sprawą zepsutego serwisu przez Makarowską-Kulej.

UNI Opole - Energa MKS Kalisz 2:3 (23:25, 23:25, 25:18, 27:25, 11:15)

UNI: Conceicao, Pellegrino, Janicka, Stronias, Kecher, Sieradzka, Adamek (libero) oraz Makarowska-Kulej, Kraiduba, Bałucka;

MKS: Kuligowska, Fedorek, Grabka, Drużkowska, Efimienko-Młotkowska, Rasińska, Lemańczyk (libero) oraz Wójcik, Wawrzyniak, Cygan, Bartkowska.

MVP: Aleksandra Rasińska (Energa MKS)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty