Przestój nie przeszkodził faworytom w Nysie

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze PSG Stali Nysa
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: siatkarze PSG Stali Nysa
zdjęcie autora artykułu

PSG Stal Nysa wypuściła z rąk drugiego seta, ale Cerrad Enea Czarni Radom nie poszli za ciosem. Faworyci tego pojedynku wygrali 3:1 i dzięki temu są na piątym miejscu w PlusLidze.

W tym artykule dowiesz się o:

Po serii punktowej przegrywająca 6:8 Stal wyszła na prowadzenie 11:8, głównie za sprawą Michała Gierżota. Rywale szybko jednak odrobili stratę za sprawą asa serwisowego Bartosza Firszta. Błędy gospodarzy spowodowały, że z przodu byli radomianie (20:17). Mimo że przeciwnicy złapali kontakt to po ataku Damiana Schulza jego zespół miał piłkę setową. Jednak atakujący gości nie postawił kropki nad "i", przez co doszło do gry na przewagi.

W niej swojej szansy nie wykorzystali radomianie, a za sprawą Wassima Ben Tary inicjatywę przejęli miejscowi. Ci w końcu za trzecim razem zapewnili sobie zwycięstwo na inaugurację, dzięki temu, że w siatkę wpadli rywale, a konkretnie Timo Tammemaa.

W drugiej partii gospodarze prowadzili 8:5, gdy w ataku mogli liczyć na Zouheir El Graouiego. Stal rozpędzała się coraz bardziej, a wyżej wspomniany Marokańczyk zapewnił jej pięć "oczek" więcej od rywali (18:13). Wtedy jednak miejscowi złapali zadyszkę i wykorzystali to radomianie, po bloku na Ben Tarze mieliśmy remis (19:19). W końcówce goście poszli za ciosem, duża w tym zasługa Bartłomieja Lemańskiego, który pierw posłał asa serwisowego, a następnie po jego zagrywce przechodzącą piłkę skończył Schulz. Ostatecznie zwyciężyli oni 25:21 po błędzie siatkarzy z Nysy.

Na początku trzeciego seta były emocje, ale niestety pozasportowe. Po czerwonej kartce otrzymali Tsimafei Zhukouski i Schulz za zamieszanie pod siatką. Gdyby tego było mało, to żółty i czerwony kartonik obejrzał Paweł Woicki, przez co musiał on opuścić plac gry. Lepiej po tej sytuacji radzili sobie miejscowi, którzy po bloku Ben Tary prowadzili 17:14. W końcówce Piotr Łukasik i atakujący gości nie wykorzystali swoich szans, przez co za sprawą Nicolasa Zerby i Kamila Kwasowskiego zrobiło się 23:18 dla drużyny z Nysy. Wszystko zakończył Daniel Gąsior, który zepsuł zagrywkę.

Podłamani radomianie mieli problemy już na początku kolejnej odsłony meczu, po tym, jak Lemański nie skończył ataku, a następnie wpadł w siatkę rywale prowadzili 9:6. Gierżot następnie popisał się nie tylko asem serwisowym, ale idealną wystawą, którą wykorzystał Ben Tara. To spowodowało, że Stal miała już pięć "oczek" więcej (12:7). Błędy nysian spowodował, że radomianie złapali kontakt (12:13). To jednak na niewiele się zdało, bo miejscowi za sprawą ich polskiego przyjmującego znów mieli pięć punktów więcej (19:14). Tej przewagi przeciwnicy nie byli już w stanie zniwelować, a kropkę nad "i" postawił Jakub Abramowicz, który zatrzymał Łukasika.

PSG Stal Nysa - Cerrad Enea Czarni Radom 3:1 (29:27, 21:25, 25:20, 25:20)

Stal: Zhukouski, Ben Tara, El Graoui, Gierżot, Jankowski, Abramowicz, Biniek (libero)

Czarni: Nowak, Schulz, Łukasik, Firszt, Tammemaa, Lemański, Masłowski (libero)

MVP: Wassim Ben Tara (Stal)

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
78
36
28
8
91:51
2
78
34
25
9
89:38
3
74
33
24
9
83:39
4
69
34
24
10
80:49
5
64
32
22
10
75:46
6
62
35
22
13
75:56
7
59
32
21
11
70:49
8
50
33
16
17
61:58
9
47
32
15
17
60:60
10
43
32
15
17
57:68
11
43
33
12
21
61:73
12
35
32
13
19
44:70
13
35
32
10
22
48:72
14
29
34
10
24
46:87
15
15
32
3
29
30:89
16
8
30
3
27
22:87

Przeczytaj także: Pięciosetowa rywalizacja w Bydgoszczy. Wrocławianki odwróciły losy meczu Zmiany kadrowe w drużynach Tauron Ligi

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tajskie wakacje byłego gwiazdora

Źródło artykułu: WP SportoweFakty