Przed awansem Skrze Bełchatów zrobiło się gorąco

PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów
PAP / Roman Zawistowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE Skry Bełchatów

Bełchatowianie zagrają w ćwierćfinale Pucharu CEV. Wywalczenie awansu w rewanżu nie było formalnością. PGE Skra przegrała dwa sety z rzędu, ale podniosła się i pokonała 3:2 Narbonne Volley.

Skra straciła w tym tygodniu szansę na zdobycie jednego trofeum. Konkretnie w poniedziałek, a chodzi o Puchar Polski. Tego dnia Ślepsk Malow Suwałki wypchnął bełchatowian z najlepszej szóstki w tabeli PlusLigi, a tylko tyle drużyn dostało możliwość zagrania w ćwierćfinałach. Skrze pozostała walka o mistrzostwo Polski i o Puchar CEV.

W europejskim pucharze trafiła po raz drugi na drużynę z ligi francuskiej. Wyeliminowanie pierwszego przeciwnika - Chaumont było dość skomplikowane, tym bardziej że forma Skry nie była najwyższa. W rywalizacji z Narbonne Volley też pojawiła się pewna nerwowość.

W środę został rozegrany rewanż w polsko-francuskiej parze. Skra zagrała we własnej hali po zwycięstwie 3:0 na wyjeździe. Tym samym potrzebowała minimum dwóch wygranych setów do awansu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

Podopieczni Joela Banksa nie zamknęli dwumeczu najwcześniej, jak to było możliwe. Co prawda rozpoczęli rewanż od wygrania 25:19 pierwszego seta, ale problem pojawił się w drugiej partii. Skra pozwoliła gościom uciec na 9:13 i choć później doprowadziła do remisu 21:21, to poniosła porażkę 22:25. Gracze Narbonne Volley jeszcze uwierzyli w możliwość wywalczenia awansu.

W trzecim secie Skra zdobyła prowadzenie 10:6, później było jeszcze 16:13, ale nagle drużyna z województwa łódzkiego straciła zaliczkę w jednym ustawieniu. Ostatnie prowadzenie Skry to 21:20, po czym zdobyła już tylko jeden punkt, a goście pięć. Ponownie skończyło się wynikiem 25:22 dla Narbonne Volley i Skrze zrobiło się gorąco.

Ulga w Bełchatowie nadeszła w czwartym secie. To w nim gospodarzom udało się kontrolować wydarzenia i zapewnić sobie awans do ćwierćfinału. Wygrana 25:20 wyjaśniła wątpliwości, a w tie-breaku zmierzyli się już rezerwowi siatkarze. Dublerzy ze Skry okazali się mocniejsi od przemieszanego składu gości i pożegnalna partia zakończyła się wynikiem 15:11.

PGE Skra Bełchatów - Narbonne Volley 3:2 (25:19, 22:25, 22:25, 25:20, 15:11)

Pierwszy mecz: 3:0. Awans: Skra

Skra: Łomacz, Lanza, Kooy, Bieniek, Kłos, Atanasijević, Piechocki (libero) oraz Musiał, Gunia, Vasina, Rybicki, Mitić, Milczarek (libero)

Narbonne: Rivas Quijada, Jouffroy, Vettori, Ramon Ferragut, Kolew, Gelinski, Ramon (libero) oraz Vasquez Osta, Lersch Da Silveira

Czytaj także: Holenderki udowadniają, że pewnych rzeczy się nie zapomina. "Przez rok nie było jej na boisku"
Czytaj także: Wpadka w pierwszym secie rozdrażniła Tours VB

Źródło artykułu: WP SportoweFakty