Fatalna seria Cerradu Enei Czarnych trwa. Trzecie z rzędu zwycięstwo Indykpolu AZS-u

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn

Indykpol AZS Olsztyn potwierdził zwyżkę formy, pokonując bez większych problemów na wyjeździe Cerrad Eneę Czarnych 3:0. Radomianie wciąż nie potrafią przełamać się we własnej hali. MVP meczu został wybrany Taylor Averill.

W składzie Cerradu Enei Czarnych Radom na mecz z Indykpolem AZS-em Olsztyn znalazł się Matthew West, który pomyślnie przeszedł okres próbny i w piątek podpisał kontrakt z Wojskowymi, obowiązujący do końca bieżącego sezonu.

Otwarcie sobotniego spotkania było wyrównane. W połowie seta gra nabrała rumieńców - kibice zgromadzeni w hali Radomskiego Centrum Sportu byli świadkami wielu długich i emocjonujących wymian. Gospodarze wyszli na nieznaczne prowadzenie, lecz błyskawicznie zostało ono nie tylko zniwelowane, ale i goście wypracowali przewagę 20:17. Stało się to w ustawieniu z Joshuą Tuanigą na zagrywce. Serwis amerykańskiego rozgrywającego plus świetna postawa w obronie jego kolegów pozwalały budować skuteczne kontrataki.

Gdy miejscowi w końcu się przełamali, Paweł Woicki zdecydował się wprowadzić zadaniowo w pole zagrywki Daniela Gąsiora. Okazało się to słusznym posunięciem, ponieważ rezerwowy atakujący zdobył bezpośrednio punkt, a kilka chwil później jego drużyna przegrywała już tylko 20:21. Wszystkich strat nie zdołała odrobić. W końcówce więcej "zimnej krwi" zachowali bardziej doświadczeni Akademicy.

ZOBACZ WIDEO: Trudna sytuacja w reprezentacji po mundialu. "Słowo przeciwko słowu"

Druga partia od początku przebiegała z lekkim wskazaniem na olsztynian. Gdy, pomimo dobrego rozegrania, na pojedynczym bloku dali się zatrzymać najpierw Bartłomiej Lemański, a potem Piotr Łukasik, rywale "odskoczyli" na kilka punktów. W bardzo ważnych momentach świetnymi obronami popisywali się Robbert Andringa i Bartłomiej Lipiński. Ten drugi oraz Karol Butryn finalizowali istotne wymiany, dzięki czemu ich zespół mógł cieszyć się z minimum jednego "oczka" wywiezionego z Radomia.

Indykpol AZS nie spuścił z tonu nawet na moment. Z taką samą determinacją jak wcześniej podszedł do trzeciej odsłony. Utrzymywali wysoki poziom na przyjęciu, w którym brylował przede wszystkim Jakub Hawryluk, na środku siatki skuteczny był Taylor Averill, a na skrzydłach - Butryn i Lipiński. Przyjezdni rozbili Czarnych 25:18. Kropkę nad "i" postawił rezerwowy Jan Król.

MVP zawodów został wybrany Taylor Averill.

Cerrad Enea Czarni Radom - Indykpol AZS Olsztyn 0:3 (20:25, 22:25, 18:25)

Czarni: Schulz, Łukasik, Lemański, Nowak, Rusin, Ostrowski, Masłowski (libero) oraz Gąsior, Firszt, Warda.

AZS: Tuaniga, Lipiński, Averill, Butryn, Andringa, Poręba, Hawryluk (libero) oraz Król, Jankiewicz, Jakubiszak.

MVP: Taylor Averill (Indykpol AZS).

Czytaj także:
>> Grupa Azoty Chemik Police pokazał "europejską formę" w Tauron Lidze
>> Szybka rehabilitacja zespołu Malwiny Smarzek

Komentarze (0)