Klubowe Mistrzostwa Świata. Leon i Semeniuk poprowadzili swój zespół do zwycięstwa

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze Sir Safety Susa Perugii
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: siatkarze Sir Safety Susa Perugii

Wilfredo Leon i Kamil Semeniuk poprowadzili Sir Safety Susa Perugię do pierwszego zwycięstwa w Klubowych Mistrzostwach Świata siatkarzy. Ich ekipa pokonała Volei Renata 3:0. Inny włoski klub, Itas Trentino pokonał Paykan Teheran 3:1.

W czwartek w brazylijskim Betim włoskie kluby wkroczyły do rywalizacji w Klubowych Mistrzostwach Świata. Sir Safety Susa Perugia i Itas Trentino to zespoły, które powinny zmierzyć się w finale. Szyki pokrzyżować im może Sada Cruzeiro, która broni tytułu. Zespół z Brazylii w środę pokonał bez straty seta Paykan Teheran.

Drużyna Wilfredo Leona i Kamila Semeniuka na otwarcie turnieju zmierzyła się z Volei Renata, dla którego był to już drugi mecz. W pierwszym rywalizowała z Sada Cruzeiro i przegrała 0:3. Faworytem tej potyczki była włoska ekipa, ale na początku różnica klas nie była odczuwalna. W końcówce jednak więcej zimnej krwi zachowali podopieczni Andrea Anastasiego.

W II partii zespół z Brazylii nie miał nic do powiedzenia. Rywale byli na prowadzeniu od samego początku do końca, a Volei Renata ostatecznie zdobyła jedynie 16 punktów. W trzecim secie Sir Safety Susa Perugia szybko odskoczyła i swojej przewagi już nie straciła.

ZOBACZ WIDEO: Zła atmosfera po powrocie piłkarzy do Polski. "To jest słabe"

Zespół z Perugii do zwycięstwa poprowadzili Polacy. Wilfredo Leon był najskuteczniejszym zawodnikiem tego spotkania. Zdobył on 13 punktów, w tym trzy zagrywką. Atakował ze skutecznością na poziomie 50 proc. Kamil Semeniuk na swoim koncie zapisał 10 "oczek", nie skończył jedynie czterech otrzymanych piłek (70 proc. skuteczności). Liderem rywali był przyjmujący Lucas Borges Carneiro (9 pkt.)

Volei Renata - Sir Safety Susa Perugia 0:3 (22:25, 16:25, 21:25)

Więcej emocji dostarczyło spotkanie drugiej włoskiej ekipy. Faworyzowane Itas Trentino w pierwszych dwóch setach było zespołem zdecydowanie lepszym. Jednak końcówka drugiej partii należała do irańskiej ekipy, która odrobiła sześć punktów. W trzeciej odsłonie kontynuowała dobrą grę i to przyniosło efekt. Po grze na przewagi Paykan Teheran wykorzystał piłkę setową i sprawił niespodziankę przedłużając ten mecz. Podrażnieni Włosi opanowali jednak sytuację i ostatecznie triumfowali 3:1.

Liderem zwycięskiej drużyny był ich kapitan, Matej Kazijski, który zgromadził 23 punkty, w tym cztery zagrywką. Dwucyfrową liczbę "oczek" dla zespołu z Trydentu zdobyli także Alessandro Michieletto, Daniele Lavia, Srećko Lisinac oraz Marko Podrascanin. Najskuteczniejszy w irańskiej ekipie był nie kto inny jak Amin Esmaeilnezhad, na swoim koncie zapisał on 23 pkt.

Itas Trentino - Paykan Teheran 3:1 (25:20, 25:21, 25:27, 25:19)

Przeczytaj także:
#VolleyWrocław rozpędza się w Tauron Lidze
Początkowe potknięcie nie przeszkodziło. Mistrz Polski goni czołówkę PlusLigi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty