Cztery sety trwały dwie i pół godziny. Zacięta walka Grot Budowlanych Łódź i Energi MKS-u Kalisz

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: siatkarki Grot Budowlanych Łódź
zdjęcie autora artykułu

To był długi siatkarski wieczór w Łodzi. Siatkarki Grot Budowlanych pokonały u siebie Energę MKS Kalisz 3:1 w 6. kolejce Tauron Ligi. To ich trzecie zwycięstwo w tym sezonie.

Oba zespoły przed rozpoczęciem szóstej serii gier w tabeli Tauron Ligi dzieliły tylko cztery punkty, ale jednocześnie też pięć lokat w tabeli. Kaliszanki, które miały na koncie trzy wygrane mecze, były czwarte, zaś łodzianki z dwoma zwycięstwami plasowały się na pozycji dziewiątej. Faworyta trudno było wskazać.

- Cały sęk w tym, żebyśmy byli w stanie utrzymać jakość gry dłużej niż na przestrzeni jednego seta. Nie ma co się zadowalać jedną dobrą partią. Jeżeli będziemy utrzymywać jakość tylko w jednej odsłonie i to z takim rywalem jak Chemik, to takie sety jak drugi (wyrównany, ale przegrany do 22 - przyp. red.) będą incydentalne - mówił po porażce 0:3 z Grupą Azoty Chemikiem Police w poprzedniej serii gier trener drużyny z miasta Włókniarzy Maciej Biernat.

Tej jakości było zdecydowanie więcej w sobotnim spotkaniu w Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego. Przede wszystkim Grot Budowlane nie popełniały błędów, którymi podawałyby rękę przeciwniczkom, a do tego konsekwentnie eliminowały atuty Energi MKS-u zagrywką. Odrzucona od siatki została jedna z liderek w talii trenera Marcina Widery - Karolina Drużkowska, a Aleksandra Rasińska spisywała się raczej w kratkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Katarczycy się wściekli, gdy ją zobaczyli. To miss mundialu?

Po drugiej stronie siatki ofensywne trio skrzydłowych Melis Durul-Monika Fedusio-Aleksandra Kazała spisywało się bez zarzutów, dzięki czemu kaliszanki nie miały punktu zaczepienia. W premierowej odsłonie przyjezdne ugrały tylko 18 punktów.

W drugiej zdecydowanie dłużej dotrzymywały kroku łodziankom, gdy na wyższe obroty weszła Rasińska. Tyle, że to było trochę za mało. Szczególnie w końcówce, gdy gospodynie wygrywały już 23:18. Wtedy jednak u miejscowych pojawiły się kłopoty ze skończeniem ataku, bo kilka fantastycznych parad zaliczyła libero Izabela Lemańczyk, a jej drużyna zbliżyła się na jeden punkt (23:22 i 24:23). Piłkę setową skończyła jednak Julia Kąkol.

Trzeciego seta Energa MKS zaczął dużo lepiej przede wszystkim w przyjęciu, co otworzyło więcej możliwości w ofensywie Drużkowskiej oraz Rasińskiej. Dodatkowo w ekipie z Wielkopolski obudził się blok, który pomógł wygrać kilka newralgicznych piłek. Emocje pojawiły się tak naprawdę w jednym momencie, gdy Grot Budowlane zbliżyły się na jeden punkt (19:20), ale rywalki szybko odbudowały przewagę i wygrały do 22.

Łodzianki za wszelką cenę chciały zgarnąć pełną pulę i dały temu znak w czwartej partii. Kazała i Durul jakby ścigały się na liczbę punktów, a - gdy była ku temu okazja - włączała się do niego także Dominika Sobolska-Tarasowa. Kaliszanki chciały na to odpowiedzieć, ale ciągle im czegoś brakowało. Doprowadziły jednak do wyrównania ofiarną grą w defensywie, wykorzystując przy tym błędy łodzianek.

Doszło do niezwykle emocjonującej i emocjonalnej gry na przewagi z wideoweryfikacją w roli głównej. Ekipa gości miała okazję do zwycięstwa w tym secie, ale przy stanie 24:23 nie wykorzystała piłki setowej. A później już mieliśmy piłki meczowe dla Grot Budowlanych udało się wykorzystać piątą z nich i wygrać 30:28.

Grot Budowlani Łódź - Energa MKS Kalisz 3:1 (25:18, 25:23, 22:25, 30:28) Grot Budowlani: Polak, Fedusio, Gawlak, Durul, Kazała, Sobolska-Tarasowa, Łysiak (libero) oraz Lisiak, Łazowska, Kąkol, Kukulska.

Energa MKS: Grabka, Drużkowska, Efimienko-Młotkowska, Rasińska, Kuligowska, Fedorek, Lemańczyk (libero) oraz Bartkowska, Wójcik, Wawrzyniak, Pajdak.

MVP: Melis Durul (Grot Budowlani).

Czytaj też:  "Tradycyjny" łódzko-rzeszowski tie-break. Mecz pełen emocji dla ŁKS-u Commercecon

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
71
26
25
1
77:17
2
61
23
20
3
64:17
3
52
24
18
6
60:26
4
41
25
13
12
49:46
5
32
22
11
11
37:42
6
32
24
11
13
40:50
7
29
22
10
12
37:45
8
20
22
6
16
31:54
9
18
23
5
18
26:57
10
16
22
5
17
27:55
11
12
20
4
16
24:54
12
0
0
0
0
0:0
13
0
3
0
3
0:9
Źródło artykułu: WP SportoweFakty