Tak dobrego startu Asseco Resovia w PlusLidze nie miała od 2017 roku. Rzeszowianie wygrali wszystkie trzy spotkania i stracili zaledwie jednego seta. Niedzielny rywal - Cuprum Lubin pokonał na inaugurację beniaminka z Bielsko-Białej, a następnie dwukrotnie nie urwał rywalom żadnej partii. Trudno było oczekiwać, że zmieni się to w czwartej serii starć.
Spotkanie z wysokiego "C" rozpoczęli goście (4:1). Szybko do remisu doprowadzili miejscowi, ale chwilę później ponownie odskoczyli rywale. Ponownie jednak Cuprum odrobiła stratę, a później wyszedł po raz pierwszy w tym spotkaniu na prowadzenie (22:20). I to właśnie gospodarze wypracowali piłkę setową, ale jej nie wykorzystali. Podobnie było z trzema kolejnymi szansami.
Skuteczniejsi byli za to rzeszowianie, którzy wyszli na prowadzenie 28:27 i w kolejnej akcji zakończyli premierową odsłonę na swoją korzyść. Cuprum mógł sobie pluć w brodę po niewykorzystanych okazjach.
II partię Asseco Resovia ponownie rozpoczęła od ucieczki (8:5). Cuprum odrobił stratę i wyszedł na jednopunktowe prowadzenie, po raz pierwszy i ostatni w tym secie. Rzeszowianie wrócili do swojej wcześniejszej przewagi, a w końcówce to oni jako pierwsi zapewnili sobie piłkę setową. Ostatecznie wykorzystali drugą z nich.
Otwarcie trzeciego seta i... trzypunktowe prowadzenie gości (7:4). Jednak tym razem po zdobyciu czterech punktów z rzędu Asseco Resovia znacząco powiększyła przewagę (14:7). Ta okazała się barierą nie do przejścia dla lubinian, którzy ostatecznie ulegli rywalom 18:25 na sam koniec. Rzeszowianie tym samym wygrali czwarte spotkanie z rzędu i pozostają niepokonani. Cuprum pokonał jedynie beniaminka, a w kolejnych trzech meczach nie urwał żadnej partii.
Cuprum Lubin - Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (27:29, 21:25, 18:25)
Cuprum: Pająk, Kapica, Ferens, Berger, M'Baye, Pietraszko, Szymura (libero) oraz Kubicki, Kovalov, Sas (libero)
Resovia: Drzyzga, Bucki, Rossard, Cebulj, Kozamerniik, Kochanowski, Potera (libero) oraz DeFalco, Kędzierski, Piotrowski, Zatorski (libero)
MVP: Klemen Cebulj (Resovia)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: plaża na Florydzie, a tam Polka. Zachwytom nie ma końca