Thriller w ćwierćfinale Polek. Zobacz skrót meczu

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: reprezentacja Polski siatkarek

Dreszczowiec bez szczęśliwego zakończenia. O porażce Polek w ćwierćfinale mistrzostw świata siatkarek zdecydowała najmniejsza możliwa różnica dwóch punktów w tie-breaku. Oto najważniejsze momenty ostatniego pojedynku Biało-Czerwonych w turnieju.

W tym artykule dowiesz się o:

Polska przeszła przez dwie fazy grupowe mistrzostw świata siatkarek. Rozgrywała mecze w Holandii, w Trójmieście, przeniosła się do Łodzi, a Serbki podjęła już w Gliwicach. Biało-Czerwone zagrały z przeciwnikiem z Bałkanów po raz drugi w mistrzostwach. Wcześniej przegrały z nim 0:3, ale w ćwierćfinale postawiły mocniejszy opór i otarły się o sprawienie niespodzianki.

Już w pierwszym secie Polska pokazała, że będzie trudniejszym do pokonania przeciwnikiem niż w Łodzi. Dobra gra blokiem pozwoliła zwyciężyć 25:21. Właśnie tym elementem Olivia Różański zdobyła ostatni punkt w partii. Kibice w Gliwicach uwierzyli w możliwość sprawienia niespodzianki przez podopieczne Lavariniego.

Także w dalszej części meczu Polska grała na dobrym poziomie, ale w drugim i w trzecim secie nie potrafiła postawić na swoim. Serbia popisała się mocnym finiszem w trzeciej partii i objęła prowadzenie 2:1 w meczu. Sytuacja stała się "podbramkowa". W skrócie można zobaczyć między innymi perfekcyjne technicznie kiwnięcie za blok Magdaleny Stysiak i blok Kamili Witkowskiej.

Warto przypomnieć sobie kapitalny pościg Polek w czwartym secie. Przy serwisach Klaudii Alagierskiej-Szczepaniak odrobiły one pokaźną stratę i przedłużyły mecz o tie-breaka. W pewnym momencie decydującego seta sukces wydawał się już być na wyciągnięcie ręki, a jednak Serbia wytrzymała ciśnienie i asem serwisowym w grze na przewagi zapewniła sobie awans.

Zobacz skrót meczu Polek:

Czytaj także: Malwina Smarzek nie pomaga reprezentacji w mistrzostwach świata. Dlaczego?
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Komentarze (0)