Stało się to, na co wszyscy kibice polskiej siatkówki czekali od kilku miesięcy. Wilfredo Leon po zeszłym sezonie Serie A, który zakończył się w maju, przeszedł operację kolana. Wykluczyła go ona z mistrzostw świata, które odbyły się w Polsce i Słowenii.
W ubiegłym tygodniu, by nie ryzykować zdrowiem zawodnika, trener Andrea Anastasi zdecydował się dać odpocząć Leonowi. Okazało się to dobrym rozwiązaniem bowiem Sir Safety Susa Perugia i tak pokonała Vero Volley Monza 3:0. Wtedy na parkiecie z dobrej strony pokazał się nowy nabytek klubu z Umbrii - Kamil Semeniuk.
W drugiej kolejce były selekcjoner reprezentacji Polski i zdecydował się dać odpocząć Semeniukowi, a na przyjęciu mecz rozpoczęła para Wilfredo Leon - Ołeh Płotnicki. Leon został jednak zmieniony na chwilę w drugiej odsłonie wyjazdowego starcia z Emma Villas Aubay Siena.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznajesz ją? Nie nudzi się na sportowej emeryturze
Dość nieoczekiwanie gospodarze postawili opór faworyzowanej ekipie wicemistrza Włoch, ale zawodnicy z Perugii poza drugim setem byli w stanie opanować sytuację. Ostatecznie wygrali 3:1 i po dwóch kolejkach z kompletem punktów znajdują się w czołówce tabeli.
Wilfredo Leon zagrał znakomite zawody. Był jednym z najlepszych zawodników po stronie swojej ekipy i zdobył aż 21 "oczek". Zanotował aż 63 proc. skuteczności w ataku, a do tego dołożył aż pięć asów i jeden blok. Z kolei Kamil Semeniuk pojawił się na chwilę za Leona w drugim secie i zdobył jedno "oczko" atakiem.
Emma Villas Aubay Siena - Sir Sicoma Monini Perugia 1:3 (19:25, 25:20, 21:25, 19:25)
Czytaj więcej:
Hit kolejki nie zawiódł. Mistrz Polski z pierwszą porażką!
Polki utarły nosa niedowiarkom. "Myśleli, że dostaniemy bęcki, zostaniemy w Sopocie i pójdziemy na molo"