Legenda nie zgadza się z Grbiciem. "To się należy najlepszym"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Wilfredo Leon
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Wilfredo Leon

Wilfredo Leon wraca do zdrowia i formy, ale mimo to trener Nikola Grbić nie powołał go do reprezentacji Polski na mistrzostwa świata. W rozmowie z "Super Expressem" Krzysztof Ignaczak wyznał, że nie zgadza się z tą decyzją.

Od kilku tygodni występ Wilfredo Leona w mistrzostwach świata stał pod znakiem zapytania. Wszystko przez kontuzję urodzonego na Kubie reprezentanta Polski. Siatkarz przez kilka miesięcy zmagał się z tendinopatią, czyli schorzeniem ścięgna w kolanie. Po zakończeniu sezonu poddał się operacji rzepki, a następnie przeszedł rehabilitację.

Leon dołączył nawet do kadry znajdującej się na zgrupowaniu, był obserwowany przez sztab szkoleniowy. Nikola Grbić wraz ze swoimi współpracownikami uznał jednak, że Leon nie znajdzie się w składzie na siatkarski mundial.

Sam zawodnik nie ukrywał rozczarowania. W sieci prezentował filmiki, na których pokazał, jak trenuje. Po urazie i problemach nie było śladu. Decyzja Grbicia jest jednak nieodwołalna. Z takim rozwiązaniem nie zgadza się Krzysztof Ignaczak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisistka rozczuliła fanów. Pokazała wyjątkowy trening

- Leon powinien dostać szansę dojścia do możliwie najlepszej dyspozycji, według mnie można było czekać do ostatniej chwili z ogłoszeniem czternastki. To się należy najlepszym graczom. Na poziomie reprezentacyjnym bez grania przez całe lato oczywiście trudno oczekiwać, by zawodnik mógł wrócić w idealnej formie, ale w przypadku Wilfredo dochodzi kwestia wrodzonego talentu, on mógłby na nim bazować - powiedział mistrz świata z 2014 roku.

Ignaczak uważa, że Leon w kadrze mógłby zastąpić czwartego środkowego Mateusza Porębę. Jednak decydując się na taki ruch, Grbić mógłby mieć problem na treningach.

- Leon jasno dał do zrozumienia, że walczy i że robi postępy, publikując rozmaite filmy w internecie. Nie mnie oceniać to zachowanie. Generalnie jednak uważam, że obecność Leona nie zaszkodziłaby. Turniej jest długi, byłaby jeszcze szansa na ewentualne dojście do siebie - stwierdził.

Według "Igły", kluczem do decyzji podjętej przez Grbicia mogło być to, że trener widział w Perugii, jak Leon gra z kontuzją. Jego zdaniem wtedy Leon traci swoje najlepsze cechy.

Czytaj także:
Mocny transfer Chemika Police. Multimedalistka w mistrzu Polski
Jego pradziadek walczył w Armii Andersa. Mówi z czym w Iranie kojarzy się Polska

Komentarze (0)