Monika Brzostek: Duże brawa dla całej ekipy Plaży Open!

Materiały prasowe / Plaża Open / Monika Brzostek
Materiały prasowe / Plaża Open / Monika Brzostek

Monika Brzostek została Ambasadorką Plaży Open 2018. Olimpijka z Rio świetnie poradziła sobie też w finale Pucharu Polski zajmując z Anetą Kaczmarek drugie miejsce.

W tym artykule dowiesz się o:

Maciej Nowocień: Miło było wrócić na piasek?

Monika Brzostek: Bardzo! Trochę tylko przespałam okienko transferowe (śmiech). Dobrze, że pojawiła się Aneta, w zasadzie znikąd. Zgrałyśmy się w tym samym czasie, dogadałyśmy i w tym sezonie dzielimy boisko.

Widać było, że z każdym turniejem się docieracie.

Dokładnie tak. Ale zauważyłam, że z turnieju na turniej my faktycznie gramy coraz lepiej. W Białymstoku zajęłyśmy minimalnie gorszą pozycję, niż w Zamościu, gdzie wygraliśmy, ale nasza gra wyglądała dużo lepiej. Jest coraz mniej nieporozumień, radzimy sobie nawzajem, bez żadnego obrażania się, ale z konstruktywną rozmową. Próbujemy coś zmieniać razem i to mi się podoba.

A jak podobała ci się Plaża Open organizacyjnie?

Piękny cykl! Marcin Strządała wspólnie ze swoją ekipą robi kawał dobrej roboty, za co należą się duże brawa. Myślę, że siedzicie nad tym dzień i noc i potem widać efekty. I mówię poważnie! Wiem, ile czasu potrzeba na to, żeby wszystko dograć. My jako zawodnicy musimy wam zaufać i z roku na rok jest coraz lepiej. Patrząc ze strony zawodnika ważne są obiady, kawy, soki, a to wszystko było. O nic nie trzeba było się martwić i to jest super!

W tym roku zostałaś Ambasadorką Plaży Open.

Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia. Mam nadzieję, że na coś się przydam (śmiech).

Co dalej z Moniką Brzostek?

Na pewno bardzo chciałabym grać. Kiepsko to wszystko wyszło z moim powrotem czy tam niepowrotem. Sama nie wiem, co o tym powiedzieć, dlaczego nie pojechałam na zgrupowanie kadry. Zostałam mamą i przytłoczyło mnie właśnie bycie mamą i granie. Po drodze wybuchłam... Teraz Julek ma już roczek i ja też inaczej do tego wszystkiego podchodzę. Wiem, że kiedy on zostaje z kimś, to jest OK i nie dzieje mu się krzywda. Kiedyś myślałam, że jak mnie nie ma, to jest źle, ale wiem, że jest pod dobrą opieką. Co by się nie działo, wkrótce widzimy się na plaży!

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 86. Miłka Raulin: Korona Ziemi jest koszmarnie droga, koszty przekroczyły 0,5 mln zł [1/4]

Komentarze (0)