Marcus Steuerwald: Było tak głośno, że trudno było porozumiewać się między sobą

Reprezentacja Niemiec nie zdołała pokonać biało-czerwonych i w sobotę zagra o brązowy medal mistrzostw świata z inną europejską drużyną - Francją.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Niemiec nie sprostała w półfinale podopiecznym Stephane'a Antigi i w niedzielę zagra z Francją o brąz. Vital Heynen dokonał wielkiej rzeczy, jego ekipa rozpoczęła turniej od dotkliwej porażki z Brazylią, by ostatecznie dostać się do najlepszej "czwórki" imprezy. 
[ad=rectangle]
Spotkanie z Polką zakończyło się ostatecznie w czterech setach. Niemcy mieli swoje szanse, ale ich nie wykorzystali. - To była trudna i zacięta walka. Dwa pierwsze sety rozstrzygały się w końcówkach, ale w tych decydujących momentach Polacy grali bardzo dobrze, wygrali zasłużenie - powiedział po meczu Marcus Steuerwald, który zastąpił w tym meczu Ferdinanda Tille.

Niemcy zostali pozytywnie przyjęci przez kibiców, ale praktycznie cały katowicki Spodek był przeciwko nim, co stanowiło dodatkową trudność. - To ogromna przyjemność grać przy takich kibicach, hala wyglądała przepięknie. Było bardzo głośno, czasami było trudno nam porozumiewać się między sobą na boisku. Ale musieliśmy dać sobie z tym radę, oczywiście nie miało to wpływu na końcowy wynik - przyznał libero.

- Graliśmy tu tak wiele spotkań, każde z nich jest tak naprawdę inne. Trudno mi powiedzieć czy to było właśnie najtrudniejsze - dodał zawodnik.

Podopieczni Heynena wyszli z trudnej sytuacji w III rundzie. Po dotkliwej przegranej z Francją, podnieśli się w meczu z Iranem. Teraz ponownie zagrają z trójkolorowymi w meczu o brąz. - Stanowimy kolektyw, szczególnie było to widać w drugim secie, kiedy wyrównaliśmy stan seta, pomimo tego, że wysoko przegrywaliśmy. Tylko dobre i zgrane drużyny potrafią wychodzić z takich sytuacji. Byliśmy blisko wygranej, ale taki jest sport - stwierdził Steuerwald.

Czy mimo wszystko Niemcy są zadowoleni ze swojego występu podczas MŚ 2014? - Jeśli zdobędziemy brąz, to ten wynik będzie sukcesem - zakończył libero.

Komentarze (0)