MŚ, gr. G: Europejska wojna o półfinał - zapowiedź meczu Francja - Niemcy

Na rozpoczęcie zmagań w grupie G zmierzą się ze sobą dwa europejskie zespoły. Dla obu samo znalezienie się w finałowej szóstce MŚ jest osiągnięciem, bo nie grają nawet w pierwszej dywizji LŚ.

W tym artykule dowiesz się o:

W trzeciej rundzie mistrzostw świata sześć najlepszych zespołów podzielono na dwie grupy, wewnątrz których zagrają każdy z każdym. Dwie najlepsze drużyny z obu grup spotkają się na krzyż w półfinałach, a najgorsze zagrają między sobą o piąte miejsce. Drogą losowania do jednej grupy trafiły Iran, Niemcy i Francja i to obie europejskie ekipy powalczą między sobą w pierwszym meczu grupowym w Katowicach.

Francja od początku turnieju robi na wszystkich ogromne wrażenie swoją grą. Podopieczni trenera Laurenta Tillie trafili w pierwszej rundzie do najtrudniejszej grupy D z USA, Włochami i Iranem i, zamiast przegrywać mecz za meczem, oni pokonywali tych teoretycznie lepszych od siebie. Z trzech finalistów tegorocznej Ligi Światowej tylko Włochy zdołały wygrać z Trójkolorowymi, ale po ciężkim, pięciosetowym meczu. W efekcie Francuzi wyszli z tzw. grupy śmierci na prestiżowym pierwszym miejscu, co było sporą sensacją turnieju.
[ad=rectangle]
W drugiej rundzie zawodnicy trenera Tillie zapewnili sobie kolejny awans najszybciej ze wszystkich zespołów grupy E, bo wygrali po kolei z Australią, Argentyną i Serbią. Ostatni mecz grali z Polakami i potrzebowali tylko punktu do zapewnienia sobie pierwszego miejsca w grupie. Po zdobyciu tego punktu resztę spotkania grali zmiennicy i zakończyło się ono porażką Trójkolorowych.

Przegrywając w obu rundach tylko dwa spotkania, oba dopiero w piątym secie i jedno mało istotne, Francuzi wyrośli na największą niespodziankę mistrzostw. Wcześniej nie byli wymieniani w gronie kandydatów do medali, zwłaszcza, że zespół składa się głównie z młodych siatkarzy, a ich trener dopiero drugi sezon pracuje na tym stanowisku. Siłą Francuzów jest zespołowość i dobra gra w każdym elemencie, a zwłaszcza w zagrywce. Wszyscy zawodnicy mają bardzo trudny i zmienny serwis. Właściwie trudno znaleźć ich słabe strony, bo Benjamin Toniutti rozgrywa kreatywnie i z głową, przyjęcie mają bardzo dobre, a ich skuteczność ataku jest jedna z najwyższych na turnieju. Także obaj środkowi są szybcy i skuteczni. Choć wydaje się to zaskakujące, to trudno sobie wyobrazić zespół, który ich pokona, jeżeli utrzymają ten poziom gry i nie zje ich presja, która na tym etapie jest już ogromna w każdym spotkaniu.

Niemcy w szóstce to również zaskoczenie, choć nieco mniejsze. Mieli łatwiejszą drogę do trzeciej rundy niż Francuzi, bowiem z jednoznacznie lepszych zespołów trafili tylko na Brazylię i Rosję. Z obiema tymi potęgami przegrali łatwo i szybko, ale pozostałe siedem meczów spokojnie wygrali. Pokazali spora odporność psychiczną i dobrą grę w pojedynkach z bezpośrednimi rywalami do trzeciej lokaty w grupie czyli Finlandią, Bułgarią i Kanadą. Widać, że podopieczni trenera Vitaal Heynena faktycznie uwierzyli, ze stać ich na dobry wynik i mogą osiągnąć sukcesy dotychczas dla niemieckiej reprezentacji zupełnie niewyobrażalne.

Na pewno zespół niemiecki ma więcej słabych punktów niż ich przeciwnik. Rezerwowi, zwłaszcza rozgrywający i przyjmujący, są niewątpliwie kilka poziomów niżej niż pierwsza szóstka. Zdobywanie punktów spoczywa w większości na barkach Gyorgy Grozera i Denisa Kaliberdy, jeżeli oni nie znajdują swojego rytmu lub są skutecznie wyeliminowani przez rywala, to nie ma kto ich zastąpić w tej roli. Z zespołami z czołówki niemiecka drużyna nie była w stanie w ogóle poukładać swojej gry, a Francuzi nie dostali lania jeszcze ani razu na tym turnieju. Z drugiej strony nie grali ani z Brazylią ani z Rosją.

Małym atutem Niemców będzie fakt, że oni wszystkie swoje spotkania rozgrywali wyłącznie w Spodku unikając podróży, a dla ich przeciwników to jest już czwarte miasto i czwarta hala w tym turnieju. Choć jak dotąd ciągłe zmiany nie wpływały źle na grę Trójkolorowych.

Oba zespoły są w tej komfortowej sytuacji, że to ich pierwsze spotkanie w grupie, więc porażka nie zamyka im jeszcze definitywnie drogi do półfinału. I także w takiej, że oba osiągnęły już więcej, niż się po nich spodziewano i nawet jeżeli odpadną na tym etapie, to i tak ich występ na mistrzostwach będzie można ocenić jako udany. Oba dostały od losu ogromną szansę na półfinał w postaci wyraźnie łatwiejszej grupy G. Wtorkowe spotkanie pokaże, dla kogo te mistrzostwa będą jeszcze bardziej udane, a kto będzie musiał szukać swojej ostatniej szansy w meczu z Iranem.

MŚ, gr. G: Francja - Niemcy/Katowice, 16.09.2014, godz. 20.25

Źródło artykułu: