MŚ, gr. B: Suomi zagrają... u siebie - zapowiedź meczu Finlandia - Korea Południowa

Po ekscytującym starcie mundialu północnoeuropejski zespół czeka starcie z wymagającym stylem gry reprezentacji Korei Południowej. Finowie będę wspierani przez tysiące fanów.

Reprezentanci Finlandii przyznawali po wygranym (3:2) spotkaniu w Kubą, że w przegranych dwóch pierwszych setach dał się im we znaki stres typowy dla debiutanta (nic dziwnego, w końcu Suomi uczestniczą w siatkarskim mundialu po raz pierwszy od 32 lat) i mało brakowało, a pierwszy mecz grupy B zakończyłby się dla nich kompletną klęską. Jednak w kluczowym momencie meczu pomogły im w porę dokonane przez Tuomasa Sammelvuo zmiany, a przede wszystkim wspierająca ich w katowickim Spodku prawie trzytysięczna grupa rodzimych kibiców, która nie wahała się przemierzyć tysięcy kilometrów z Finlandii do Polski, by dopingować swoich ulubieńców.

To naprawdę wspaniałe, że tylu kibiców wspiera nas na tym turnieju. Przecież nie jesteśmy jednym z jego faworytów, właściwie nikt od nas nie oczekuje jakiegokolwiek dobrego rezultatu, a i tak możemy liczyć na wsparcie naszych rodaków - mówił zaskoczony Lelu Ojansivu, fiński atakujący.
[ad=rectangle]

Zarówno siatkarze, jak i ich licznie gromadzący się w katowickiej hali kibice już nieco ochłonęli po pierwszych emocjach związanych z siatkarskim mundialem i z niecierpliwością czekają na kolejny ważny mecz grupowy. Tym razem rywalem będzie reprezentacja Korei Południowej, która na inaugurację polskich zmagań uporała się w czterech setach z Tunezją. Pierwsze dwa sety, grane na przewagi, nie wykreowały zespołu dominującego na parkiecie, dopiero gdy w trzeciej i czwartej partii do głosu doszli skoczni i niezwykle silni skrzydłowi Park Chul-woo i Kwang-In Jeon, losy meczu stały się łatwiejsze do przewidzenia. Fińscy siatkarze tym razem nie będą mogli liczyć na to, że ich rywale stracą głowy w trudnym momencie seta i oddadzą łatwo prowadzenie. Azjatycki zespół jest znany z konsekwencji w grze, ponadto nadrabia on braki we wzroście doskonałym przygotowaniem taktycznym i niekonwencjonalnymi kombinacjami w ataku. - Wreszcie ktoś gra zupełnie inną siatkówkę, dwa pełne mecze mi zabrało zrozumienie ich systemu gry - tak trener Niemców Vital Heynen opowiadał w wywiadzie dla naszego portalu.

Szkoleniowiec Koreańczyków Kiwon Park był daleki od zachwytów po zwycięstwie nad ekipą z Afryki, po meczu narzekał na wolne tempo gry swoich podopiecznych w pierwszej i ostatniej partii oraz kiepskie podejście mentalne. - Nie jesteśmy Brazylią, dobrze o tym wiemy. Musimy zawsze grać dobrze - mówił Kiwon. Doświadczony trener doskonale wie, że jego zespół wciąż jeszcze dzieli wiele od światowej czołówki i żeby liczyć na punkty w starciu z Finlandią, potrzeba czegoś więcej niż dobrej dyspozycji dwóch kluczowych siatkarzy. Poza tym Azjaci, choć chwalą sobie organizację turnieju w stolicy Górnego Śląska, nie będą mieli najlepszych warunków do gry. W końcu czeka ich "fińskie piekło", jakie zgotują im tysiące fanów drużyny przeciwnika w Spodku.

[b]Finlandia - Korea Południowa /środa, 3 września, godzina 16:30 (Katowice)

[/b]

Komentarze (5)
avatar
Mg1
3.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chyba najwięcej kibiców z Finlandii przyjechało na MŚ! 
wislok
2.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mimo wszystko to imponujące. Hale nie są pełne,ale wiemy jak wygląda rzeczywistość siatkarska, to nie jest futbol- należy o tym pamiętać. 
avatar
Osiedle Czaszki
2.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie "redaktor", a ile to "tysięcy kilometrów" jest z Finlandii do Polski??? Z Helsinek do Warszawy jest ok. 1000 kilometrów !!! Mapa, kolego... Mapa!