Tokio 2020. Amerykanki odjeżdżają Malwinie Kopron i Anicie Włodarczyk

Getty Images / Patrick Smith / Na zdjęciu: DeAnna Price
Getty Images / Patrick Smith / Na zdjęciu: DeAnna Price

Do igrzysk olimpijskich w Tokio coraz bliżej. W kontekście szans medalowych z pewnością liczymy na polskie młociarki. Rzecz w tym jednak, że Amerykanki mocno im odjechały.

[tag=26298]

Malwina Kopron[/tag] jest bez wątpienia najlepszą polską młociarką w sezonie 2021, co potwierdziła podczas lekkoatletycznych mistrzostw Polski w Poznaniu. Anita Włodarczyk jest niedaleko za nią, ale do życiowej formy brakuje jej sporo (WIĘCEJ).

Znakomicie radzą sobie za to reprezentantki USA i to one będą faworytkami do złota w Tokio. W sobotę DeAnna Price rzuciła młotem 80,31 m, stając się drugą kobietą na świecie, która przekroczyła barierę 80 metrów. Do tej pory tej sztuki zdołała dokonać tylko Włodarczyk, właścicielka rekordu świata.

Doskonały rzut Price nie był przypadkiem, bo w sobotę - podczas kwalifikacji olimpijskich - w najsłabszej próbie uzyskała 77,82 m. Świetnie spisały się także inne Amerykanki. Brooke Andersen zakończyła zawody na drugim miejscu z wynikiem 77,27 m, a trzecia była Gwen Berry - 73,50 m.

ZOBACZ WIDEO: Droga do Tokio: Małachowski i Włodarczyk

Anita Włodarczyk siedmiokrotnie w swojej karierze posłała młot poza granicę 80 metrów. Co jednak mało optymistyczne - po raz ostatni dokonała tego w 2017 roku.

W Tokio DeAnna Price będzie zdecydowaną faworytką do złota. W historii igrzysk nigdy nie zdarzyło się, aby Amerykanka zdobyła złoto w rzucie młotem. Price jest na dobrym kursie, aby to zmienić.

Czytaj także:
Co za rzut Pawła Fajdka! Był blisko rekordu Polski [WIDEO]

Komentarze (2)
avatar
Katon el Gordo
28.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"...właścicielka rekordu świata" - rekordu świata nie ma się na własność, więc chyba właściwszy określeniem byłoby: AKTUALNA REKORDZISTKA lub AKTUALNA POSIADACZKA rekordu świata. 
avatar
Grieg
27.06.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Cóż, w tej sytuacji jakikolwiek medal będziemy mogli uznać za sukces.