Mecz, w którym debiutował młody gracz, został rozegrany w Tuluzie przeciwko miejscowej drużynie Tolouse Olympique XIII. To było spotkanie Rugby Football League Championship, drugiej klasy rozgrywkowej w Anglii, w której bierze udział jeden zespół z Francji i jeden z Kanady.
Przed wylotem rugbysta "Buldogów" nie narzekał na problemy ze zdrowiem. W kadrze zespołu znalazł się dlatego, że kilku innych graczy leczyło urazy. Śmierć 20-latka była szokiem dla brytyjskiego środowiska rugby, zwłaszcza dla jego klubu. Ten, wraz z ligą RFL, założył specjalny fundusz wsparcia dla rodziny zmarłego. Pamięć zawodnika uczczono minutą ciszy przed wszystkimi niedzielnymi meczami rozgrywek.
Przyczynę śmierci Bruce'a wyjaśniła sekcja zwłok, którą przeprowadzono w poniedziałek. Okazało się, że była nią asfiksja, czyli niedobór tlenu w organizmie. Gracz "Buldogów" udusił się, nie wyjaśniono jednak jak do tego doszło. Śledztwo w sprawie trwa.
We are devastated to announce the passing of our young player Archie Bruce (20), who was found in his hotel bedroom early this morning, having made his debut against Toulouse yesterday evening.
— Batley Bulldogs RLFC (@BatleyRLFC) August 18, 2019
Archie’s immediate family have been informed......cont pic.twitter.com/I8eVcbY8OX
Czytaj także:
- Znany terminarz PKO Ekstraklasy do 11 kolejki
- Możliwa wymiana pomiędzy Juventusem a Barceloną