Rio 2016: profesor Michał Daszek, sportowa samba i uciążliwy Katar

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W pierwszej kolejce męskiego turnieju olimpijskiego piłkarzy ręcznych nie zabrakło niespodziewanych wydarzeń. Znakomite wrażenie pozostawił po sobie również polski prawoskrzydłowy Michał Daszek.

1
/ 6

Katar wciąż uciążliwy

Mistrzostwa Świata 2015, których był gospodarzem, ukończył na 2. miejscu. Wiele osób twierdziło wtedy, że Katar nie osiągnąłby tak dobrego wyniku bez wydatnej pomocy sędziów. W drużynie ze świecą było szukać rodowitego zawodnika. Podczas igrzysk olimpijskich w składzie reprezentacji prowadzonej przez Valero Riverę występuje również zaledwie trzech Katarczyków. Niemniej jednak jego podopieczni udowodnili na inaugurację turnieju w Rio de Janeiro, że potrafią pokonywać najlepszych również bez ingerencji arbitrów. Zanotowali znakomity występ przeciwko Chorwacji, wygrywając 30:23. - To było najlepsze spotkanie w dziejach tej drużyny - otwarcie przyznał bramkarz katarskiego zespołu Danijel Sarić.

2
/ 6

Pobudka po przerwie 

Duńscy kibice przecierali oczy ze zdumienia na półmetku rywalizacji swoich ulubieńców z Argentyną. W pierwszych 30 minutach faworyci zupełnie nie potrafili udowodnić swojej wyższości. Na przerwę obie drużyny zeszły przy remisie 10:10. Rozmowy przeprowadzone w szatni podziałały jednak na Duńczyków zgodnie z założeniami. Sprawy w swoje ręce wziął przede wszystkim duet Mikkel Hansen - Lasse Svan Hansen. Oboje zakończyli mecz z dorobkiem 6 bramek, a ich zespół ostatecznie pewnie zwyciężył 25:19, zostawiając widmo falstartu daleko za plecami.

ZOBACZ WIDEO Sławomir Szmal: zawiedliśmy i tyle (źródło TVP)

{"id":"","title":"","signature":""}

3
/ 6

Młokos uratował Słowenię

Problemy Danii w starciu z Argentyną były niczym w porównaniu do tych, jakich Słowenia doświadczyła podczas konfrontacji z Egiptem (27:26). Podopieczni Veselina Vujovica grali tak nierówno, że w trakcie drugiej połowy potrafili przegrywać różnicą trzech goli, by kilka minut później objąć takich samych rozmiarów prowadzenie. Na minutę przed końcem rywalizacji był natomiast remis 26:26. Decydujący cios wyprowadził jednak niezawodny, 19-letni skrzydłowy Blaz Janc. Tym samym w najlepszy możliwy sposób podsumował swój kapitalny występ. Wszystkie 8 oddanych przez niego rzutów znalazło drogę do egipskiej bramki (6/6 ze skrzydła, 2/2 z kontrataku).

4
/ 6

Rzuty karne przekleństwem Francuzów

Przez większą część meczu Francja - Tunezja nic nie wskazywało na to, że faworyzowana ekipa z Europy będzie mieć jakiekolwiek problemy z płynnym wejściem w olimpijski turniej. Francuzi pewnie kontrolowali przebieg zawodów, już po pierwszej połowie prowadząc 16:11. Po przerwie sensacyjnie musieli się jednak bronić przed ambitną pogonią rywali. Nie musieliby tego czynić, gdyby lepiej wykonywali karne. A w tym aspekcie wypadli tragicznie. Tylko 2 spośród 7 oddanych przez nich rzutów z 7. metra znalazły drogę do bramki. Żaden z czwórki zawodników, którzy je wykonywali, nie mógł się pochwalić stuprocentową skutecznością (Kentin Mahe - 1/2, Luc Abalo - 0/1, Michael Guigou - 1/3, Valentin Porte - 0/1).

5
/ 6

Zabójcze tempo sportowej samby

Rozgrywający Orlen Wisły Płock Jose Guilherme de Toledo był jednym z ojców wygranej Brazylii nad Polską 34:32. Nasi obrońcy zupełnie nie potrafili poradzić sobie z jego dynamicznymi wejściami. Długimi fragmentami robił co chciał, mijając ich niczym tyczki. A potem zwykle nie miał problemów ze zdobywaniem goli (7/10 - 70 procent). Równie dużo problemów sprawiały jednak Polakom także akcje przeprowadzane w szybkim tempie przez innych Brazylijczyków. Zawodnicy Tałanta Dujszebajewa wyglądali w defensywie jak dzieci we mgle.

6
/ 6

Jeden egzekutor to za mało

Prawoskrzydłowy Michał Daszek jest jednym z nielicznych przedstawicieli Biało-Czerwonych, do którego po porażce z Brazylią nie można mieć żadnych zastrzeżeń. 24-letni zawodnik zanotował jeden z najlepszych występów w narodowych barwach. Znakomicie biegał przede wszystkim do kontrataku. Zdobył w ten sposób aż 6 z 8 swoich bramek. Dwa pozostałe trafienia dołożył ze skrzydła. Podobnie jak u Blaza Janca, wszystkie jego próby rzutowe wylądowały w siatce.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)