Cztery lata temu w wielkim finale igrzysk olimpijskich spotkali się Rosjanie i Brazylijczycy. Po kosmicznym meczu, który zapisał się w historii siatkówki, złoto wywalczyli zawodnicy Sbornej. Ten półfinał był rewanżem za Londyn, tym bardziej, że rozgrywanym przez Canarinhos przed własną publicznością.
Spotkanie nie zawodziło już od samego początku. Obie drużyny prezentowały wysoki poziom, a ich głównymi armatami byli Wallace De Souza i Maksim Michajłow. W drugiej części partii bardziej skuteczni na kontrze byli gospodarze, a rywale popełniali błędy. I choć z drobnymi problemami, to zespół Bernardo Rezende wygrał, dzięki dokładniejszej grze.
Podrażnieni Rosjanie otworzyli drugiego seta wynikiem 2:0, lecz ich prowadzenie szybko odeszło w niepamięć (6:6). Elementem numer jeden był atak. Zespoły nie zaliczały wielu kończących, punktowych bloków, swoją grę opierały właśnie na ataku.
Mimo efektownych zbić Wallace'a, inicjatywa niezmiennie należała do Sbornej. Raz po raz odskakiwali na dwa "oczka", ale ich przewaga nie utrzymywała się długo. Fatalny błąd Siergieja Grankina (przebicie sposobem górnym oburącz w aut) Władimir Alekno skwitował kamienną twarzą, ale tablica wyników była nieubłagana. Rosjanie przegrywali 18:20, a był to dopiero początek koncertowej gry rywali.
Brazylijczycy byli o krok od wielkiego finału igrzysk olimpijskich w Rio! Natomiast Rosjan pogrążały błędy własne, które jednocześnie umacniały gospodarzy. Swoich kolegów, aktualnych mistrzów olimpijskich, do walki starał się pobudzić Siergiej Tietiuchin. I udało mu się to, najlepszym dowodem było odrobienie strat, z wyniku 1:5 Sborna wyszła na 9:8.
Obok Wallace'a bardzo dobry występ zaliczyli również inni brazylijscy siatkarze, ważnymi ogniwami byli Bruno Rezende, Ricardo Lucarelli i Lucas Saatkamp. Jedna pięciopunktowa seria pociągnęła za sobą drugą, choć mniejszą pod względem zdobyczy, to równie ważną dla przebiegu pojedynku. Rosjanie nie zdołali już się podnieść i nie obronią mistrzowskiego tytułu wywalczonego w Londynie.
W finale turnieju Brazylijczycy zagrają z reprezentacją Włoch, a Rosjanie stoczą bój o brąz z Amerykanami.
Rosja - Brazylia 0:3 (21:25, 20:25, 17:25)
Rosja: Grankin, Michajłow, Wolwicz, A. Wołkow, Kliuka, Tietiuchin, Wierbow (libero) oraz Bakun, Kobzar, Jermakow
Brazylia: Bruno, Wallace, Lucas, Mauricio, Fonteles, Lucarelli, Sergio (libero) oraz William, Evandro
Awans do finału: Brazylia