Rio 2016: aż 110 zepsutych zagrywek przez Polaków w turnieju olimpijskim

Podopieczni Stephane'a Antigi w sześciu meczach aż 110 razy posyłali piłkę w aut lub w siatkę. To zdecydowanie najwięcej spośród wszystkich uczestników turnieju olimpijskiego w Brazylii. Jednak dla równowagi należy też policzyć, ile razy zagrywka bezpośrednio przynosiła punkt naszej drużynie, a także wziąć pod uwagę, ile setów rozegraliśmy w hali Maracanazinho.

Jesteśmy na pierwszym miejscu jeśli chodzi o średnią liczbę zepsutych zagrywek na jednego seta. Wychodzi na to, że w każdej partii oddawaliśmy rywalom po pięć punktów myląc się z linii 9. metra. Lecz z drugiej strony mamy trzecią najlepszą statystykę asów serwisowych na jednego seta. Tu lepsi od nas są Włosi oraz Amerykanie.

Najbardziej miarodajnym współczynnikiem, co do efektywności zagrywki jest ratio, czyli iloraz liczby błędów na zagrywce do liczby asów serwisowych. Im mniejsza wartość, tym lepiej. W takim zestawieniu - póki co - zdecydowanie najlepsi są siatkarze reprezentacji Stanów Zjednoczonych, zaś na przeciwnym biegunie plasują się Kanadyjczycy i Irańczycy. Polaków ten współczynnik lokuje na szóstej pozycji, ale z racji dużej liczby asów mistrzom świata zdecydowanie bliżej do pierwszej piątki niż dwóch ostatnich ekip.

Do naszej tabeli porównawczej dodaliśmy reprezentację Serbii używając jej danych z Ligi Światowej. To właśnie te rozgrywki trener Nikola Grbić potraktował priorytetowo w związku z brakiem awansu jego zespołu na igrzyska olimpijskie. Okazuje się, że Serbowie mają zdecydowanie najmniejszy stosunek zagrywek zepsutych do punktowych, co prezentuje poniższa tabela.

Statystyka zagrywki ćwierćfinalistów igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro:

* - iloraz zepsutych zagrywek do asów serwisowych

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": miasto Boga czy bez Boga? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)