Na inaugurację siatkarskich zmagań Egipcjanie ulegli Polsce 0:3, zaś Kubańczycy po czterech partiach okazali się słabsi od Rosjan. Ekipa z Afryki chciała wykorzystać osłabienie kubańskiego zespołu z związku z aresztowaniem przed IO jej sześciu zawodników (między innymi brak Rolando Cepedy i Osmany'ego Santiago Uriarte), co jej się udało.
Drużyna z Kuby początkowo potrafiła dotrzymywać kroku rywalom, a nieźle radził sobie Javier Jimenez (10:10). Z czasem coraz bardziej zaczął przyspieszać Egipt, który objął prowadzenie 16:14. Młodzi Kubańczycy starali się ambitnie walczyć, ale Ahmed Abdelhay oraz spółka nie pozwolili im na zbyt wiele i zwyciężyli w partii otwarcia do 22.
Afrykanie chcieli wywalczyć komplet punktów jak najmniejszym nakładem sił i od startu II seta narzucili swój styl gry (2:6). Egipcjanie spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia i z każdą kolejną akcją powiększali swoją przewagę (10:17). W końcowym rozrachunku Faraonowe wygrali 25:15 i byli coraz bliżej wiktorii w tej konfrontacji.
Egipt był na fali i w 3. części rywalizacji dość szybko odskoczył przeciwnikom na trzy oczka (7:10). Kubańscy gracze byli jeszcze w stanie podjąć rękawicę i objąć prowadzenie 15:13. Taki obrót spraw jakby podrażnił egipskich siatkarzy, którzy najpierw zniwelowali te straty (20:20), by ostatecznie triumfować 25:22, a w całej potyczce 3:0.
Kuba - Egipt 0:3 (22:25, 15:25, 22:25)
Kuba: Jimenez, Lazaro, Cecilio, Osoria, Eduardo, Rojas, Alvarez (libero) oraz Rivera, Castro.
Egipt: Abdelhay, Abou, Afifi, Abdelrehim, Abdalla, Moneim, Abdelaal (libero) oraz Hassan, Abouelhassan.
ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": gdzie mieszka dusza miasta igrzysk? (źródło TVP)
{"id":"","title":""}