Rio 2016: Kopciuszek z Oceanii na wykwintnym balu

Na niewielkiej, zlokalizowanej na Oceanie Spokojnym wyspie Fidżi, sportowe życie upływa pod znakiem rugby. O piłkarzach nożnych słychać niewiele. Tymczasem oni po cichu wywalczyli awans na igrzyska olimpijskie.

Zamieszkałe przez około 900 tysięcy mieszkańców Fidżi szczyci się osiągnięciami swoich reprezentacji w poszczególnych formułach rugby. Największymi sukcesami może pochwalić się kadra siedmioosobowa, która pod koniec maja przypieczętowała swój triumf w prestiżowym, trwającym sześć miesięcy, turnieju World Rugby Sevens Series. Z kolei drużyna narodowa w odmianie 15-osobowej zajmuje aktualnie 11. miejsce w światowym rankingu IRB.

Waleczna młodzież, obrońca snajperem


Tak spektakularne wyniki sprawiają, że piłka nożna schodzi w kraju na drugi plan. Młodym sportowcom realizującym się w tej dyscyplinie nie można jednak odmówić ambicji. Pazur pokazali podczas Mistrzostw Świata U-20 w 2015 roku. Udowodnili, że potężne lanie, jakie dostali na inaugurację od Niemców (1:8 - przyp. red.) , nie jest w stanie ich złamać. Zaledwie trzy dni później odnieśli historyczny sukces, pokonując 3:0 Honduras. Na poważnie liczyli się w grze o awans do czołowej "szesnastki". O ich niepowodzeniu zdecydowało ostatnie 30 minut starcia z Uzbekistanem. Nie dali rady utrzymać premiującego ich remisu 0:0, tracąc w tym czasie trzy gole.

Mimo to trener Frank Farina dostrzegł u młodych podopiecznych potencjał. Kilku z nich powołał do kadry na Igrzyska Pacyfiku, będących jednocześnie turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. W 2015 roku mogli w nich brać udział jedynie gracze do 23. roku życia. Jednym z nich był obrońca Antonio Tuivuna, który jest najlepszym strzelcem olimpijskiej reprezentacji Fidżi. W sześciu spotkaniach rozegranych dla kadry do lat 23. zdobył aż 11 goli. 10 z nich zapisał na swoim koncie w starciu z Mikronezją, wygranym przez jego zespół aż 38:0.

Ten spektakularny triumf był przystankiem w drodze Fidżyjczyków ku wywalczeniu olimpijskiej przepustki. Dopięli swego, kiedy w finale pokonali po rzutach karnych Vanuatu. Pierwotnie ich rywalem w decydującym boju miała być Nowa Zelandia. W półfinale pokonała ona Vanuatu 2:0, lecz po meczu okazało się, że w jej szeregach wystąpił nieuprawniony zawodnik. Tym samym została ukarana walkowerem 0:3.

ZOBACZ WIDEO Wszystkie siły na igrzyska, czyli bezpieczeństwo w Rio (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Ojciec sukcesu po przejściach

Farina na stałe zapisał się w historii kraju złotymi zgłoskami. Piłkarze z tej wyspy po raz pierwszy poczują bowiem olimpijski klimat na własnej skórze. Sam szkoleniowiec również nieco odbudował swoją zszarganą reputację. Pierwsza rysa na swoim wizerunku pojawiła się w 2005 roku, kiedy rzucił się z pięściami na dziennikarza Special Broadcast Service Andrew Orsattiego.

Po jednym z meczów, w którym pełnił rolę trenera reprezentacji Australii, złapał go za gardło i próbował wymierzyć cios, ponieważ oskarżał media o urządzanie nagonki. Niedługo później został zwolniony ze stanowiska.

W kolejnych latach dwukrotnie został przyłapany na jeździe po pijanemu. Za każdym razem nie wierzył, że podczas porannej podróży w jego krwi znajdował się jeszcze alkohol. Po drugim z incydentów, mającym miejsce w 2009 roku, w trakcie jazdy do ośrodka treningowego, jego ówczesny pracodawca Brisbane Roar zdecydował o natychmiastowym zakończeniu współpracy. Wtedy nikt nie myślał, że po siedmiu latach Farina weźmie udział w najbardziej prestiżowym sportowym wydarzeniu. I poprowadzi w nim zespół z jednym profesjonalnym piłkarzem.

Snajper tworzący historię

Ma 28 lat. Występuje w nowozelandzkim Wellington Phoenix, rywalizującym jednak na co dzień w australijskiej A-League. W przeszłości interesowały się nim takie kluby jak PSV Eindhoven, Derby County czy Leeds United. Filigranowy, mierzący 170 centymetrów wzrostu napastnik Roy Krishna stanowi dla pozostałych kolegów wzór do naśladowania. Farina nie miał wątpliwości, by to właśnie jemu zagwarantować jedno z trzech miejsc przeznaczonych w olimpijskim składzie dla graczy powyżej 23. roku życia, a także uczynić go kapitanem.

- Roy podpowiada pozostałym chłopakom, co powinni jeść i w jakich ilościach. Udziela pomocy nie tylko na boisku, ale również poza nim. Jego rady znaczą dla młodych graczy bardzo wiele - komentował Farina dla "Fiji Sun".

Krishna jest pierwszym w historii Fidżyjczykiem, który zdobył gola w lidze australijskiej oraz w turnieju organizowanym przez FIFA. Kiedy jego Auckland City rywalizowało podczas Klubowych Mistrzostw Świata 2013 z marokańską Rają Casablanca, strzelił jedyną bramkę dla swojej drużyny w starciu przegranym 1:2. W 2010 roku występował również z reprezentacją Fidżi na mistrzostwach Oceanii w futsalu.

Ambicja a możliwości

W Brazylii nie będzie mu jednak łatwo posłać piłki do siatki. Los nie oszczędził jego reprezentacji, skazując ją na konfrontacje z Niemcami oraz złotym i brązowym medalistą olimpijskim z Londynu - kolejno Meksykiem i Koreą Południową.

W tak silnej stawce Fidżi skazywane jest na pożarcie. O tym, jak wiele dzieli nadal tę drużynę od czołówki najlepiej świadczy fakt, że ogromny entuzjazm wzbudziło na wyspie, pod koniec lipca, otwarcie nowej siłowni. Główny ośrodek treningowy w Ba, służący nie tylko piłkarzom, charakteryzował się wcześniej licznymi brakami sprzętu.

Dlatego też Farina wystosował apel do wszystkich Fidżyjczyków: - Nie mylcie ambicji z możliwościami. Wielu ludzi ma wobec nas nierealne oczekiwania, nawet medalowe. Pozostańmy na ziemi - spuentował.

Terminarz gier piłkarskiej reprezentacji Fidżi podczas Rio 2016 (terminy i godziny wg czasu polskiego):

05.08 (godz. 1:00): Fidżi - Korea Południowa 
07.08 (godz. 18:00): Fidżi - Meksyk 
10.08 (godz. 21:00): Niemcy - Fidżi

Wiktor Gumiński

Komentarze (0)